Otóż było tak. Od zakupu auta cos szumiało w kole / kolach. poglos w aucie był taki, ze po stronie kierowcy było slychac ten szum jakby w okolicy lusterka wstecznego
pomijajac ten fakt, szum sie nasilił z czasem. Mechanik przejechał się i stwierdził że to lozysko prawego koła - szum nasilał się przy ostrym skrecie w lewo (nie było to wycie ani buczenie tylko taki szum jakby toczacego się koła zamnietego w jakimś pudle rezonansowym, jakby szum w toalecie jedacego pociagu -
- moze trochę przesadzilem, ale nie wiem jak to opisać - ogólni ekibel na kółkach
- piatek wiec mozna pożartować). teraz powaznie, łożysko wymieniłem jest znaczna poprawa (szczególnie zrobiło się wreszcie ciszej po stronie pasazera) ale szum całkowicie nie ustąpił. Co ciekawe - zwróćcie na to uwagę
, jadac np z predkoscia 50-100km/h kiedy hamuje szum cichnie
, puszczam hamulec - szum lekko wzrasta. Dodatkowo jadac np. po tarce (zebranym asfalcie) jadąc lewym kołem po niej tak jakby ciszej szurało niż jadac prawym. Co to może byc za cholerstwo. Czy może mi ktoś powiedzieć czy może to być zwiazane z jakims brakiem wytłumienia wyciszenia nadkola, kabiny? jest cos takiego, że gdzieś ten szum przedostaje sie do środka? Przy wymianie łozyska zwrócilem uwage jeszcze na jedna rzecz - płaszczyzna oslony metalowej tarczy hamulca jest bliżej (po całym obwodzie) tej tarczy po prawej stronie niż w lewym kole? Moze to powoduje ten szum - jakis dodatkowy rezonans?
Prosze o sugestie. może spotkaliscie się z czymś takim? może na cos zwrócic jeszce uwagę.
Moze to problem ze zbieznością, ale nic nie sciaga, ładnie się prowadzi, nic nie stuka.
Szum o którym pisze był tez na letnich kołach (inne felgi + opony letnie) wiec wykluczam tą przyczynę