.: AUDI KLUB POLSKA :.

Czy da sie wymienic regulator napiecia wraz ze szczotkami bez wyciagania alternatora z samochodu? Wiem ze potrzebny bedzie kanal, ale czy jest dojscie zeby dalo sie to zrobic? Czy lepiej wyciagnac alternator?

da rade nawet bez kanalu ale jak sie polozysz pod auto to bedziesz sobie sypal na twarz syf z podwozia a poza tym bedziesz sie meczyl zeby dobrze srubokretem docisnac. z reszta po co pytasz , zejdz do auta i se popatrz no chyba ze auto dopiero w planach

Dzieki. Jutro podjade na kanal. Wstepnie juz patrzylem, i dostep do alternatora jest. Chodzilo mi o to czy cos tam nie bedzie przeszkadzac. Jutro sie tym zajme

Jeżeli masz osłonę - kierownicę powietrza z tyłu alternatora, to możesz mieć kłopot. Ale to tylko alternator...

Wlasnie bylem dzis na kanale. Po drodze podjechalem zagladnac jak to tam wyglada. Jest ta glupia kierownica. O ile do tych 2 srubek od spodu (trzymajacych ja) nie ma problemu odkrecic, to te gorne juz sprawiaja klopot. Plaskim kluczem tam sie nie dopcham, a nasadowy mam za dlugi Musze jakis lepszy kupic. Czy zbyt niskie napiecie jakie daje regulator oznacza jego uszkodzenie czy np zabrudzenie stykow? Czy warto kupic taki regulator za 25 zl (jakis zamiennik) czy boscha za okolo 70zl?

Ja obecnie mam Hellę za 28 PLN w jednym Audi, a w drugim jakiegoś totalnego bezimieńca. Oba mają po 15tyś przebiegu.

W koncu udalo mi sie znalezc chwile zeby podjechac i pogrzebac przy aucie. Kupilem regulator K.A.E. za 20 zl. Podjechalem na kanal, zeby go wymienic. Myslalem, ze zajmie mi to z pol h, a zeszlo chyba ze 3h. Niech ich. Ale poupychali. Bez wyciagania alternatora nie da rady. Nie ma jak wyciagnac tej jkierownicy powietrza. Zreszta nawet gdyby jej nie bylo, to ciezko by sie bylo dostac do srub regulatora. O ile to dolne mocowanie bez problemow daje sie odkrecic, to to gorne (na szpilke) - tragedia. Musialem sciagnac kratke pod zderzakiem, a zeby ja zdjac musioalem troche wysunac sam zderzak. Udalo mi sie odkrecic nakretke z tej szpilki, ale sama szpilke wyciagalem z godzine. Nie obeszlo sie bez WD-40 i mlotka. Juz nie wspomne o goracej turbince za szpilka. Jak juz udalo mi sie wyciagnac alternator zadnej filozofii nie bylo. Staruy regulator okazal sie caly pordzewialy. Byc moze wystarczylo by wyczyscic jego styki, ale wymienilem go mimo wszystko na nowy. Po poskladaniu wszytkiego do kupy, wydaje mi sie ze pomoglo. Podczas jazdy napiecie powoli rosnie. Wczesniej bylo niewiele ponad 12 V, a teraz juz jest ponad 13. A przejechalem tylko kilka km. Zobaczymy co bedzie po przejechaniu dluzszego odcinka, ale to w niedziele albo w poniedzialek