.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam od dłuższego czasu pewien problem. Często po odpaleniu rano auta napięcie stoii w miejscu, tzn po przekręceniu kluczyka na wskazniku napięcia jest ok 11V(na oko), zapalam i wskazówka stoi w miejscu a całe oświetlenie deski jest przyciemnione. Dopiero jak dodam gazu(ponad 2tyś obr) to wskazówka leci w góre poza 12V. Czasem jeci na ok 12,2V a czasem na 14V.

Zauważyłęm ze dopiero po jakimś cyknieciu (coś jakby jakiś przekaznik cykał) wskazówka leci od 12 do 14V(jak rakieta). Wymieniłem nawet regulator napięcia i nic nie pomogło.

Czy ktoś ma jakiś pomysł co może być przyczyną tego że po zapaleniu ładowanie jest takie niskie, praktycznie jego brak.

Akumulator zasiarczony i do wymiany oraz klemy wyczysc i naloz tego smaru specjalnego. Alternator jest dobry .

Kurcze AKU jest nowe, kupiłem je w zeszłym roku, ale faktycznie to sięzaczęło dziać po zmianie akumulatora. Czyli co konieczna jest wymiana? Klemy mam czyściutkie.

RESO mam tak samo jak Ty z odpalaniem i napięciem czy wymieniłeś już akumulator i coś pomogło czy dalej jest tak samo? Ja mam 4letni akumulator i się bede przymierzał do wymiany, ale z czystej ciekawości chciałbym wiedzieć.

Dziwne. Czy na wskaźniku to nie jest napięcie na klemach? Tak się zastanawiam co ma akumulator do napięcia na klemach w przypadku gdy silnik jest włączony, a alternator podaje napięcie? Totalnie rozładowany akumulator będzie miał małą rezystancję wewnętrzną, w związku z tym będzie duży spadek napięcia ale nie do 11 V! Może do 13-13.5 V Na moje oko to nie jest od akumulatora. Albo coś z woltomierzem albo coś pobiera strasznie dużo prądu.
Podłącz woltomierz na plus i masę.

jak na szafie jest 11 to na klemach też. Jak odpalam auto i zagrzeje świece to spada nawet do 9(podczas rozruchu.

Skoro woltomierz dobry to odłącz klemy i sprawdź napięcie samego akumulatora. Potem podłącz klemy i jeszcze raz sprawdź napięcie na akumulatorze z podłączonymi klemami. Potem zacznij wyciągać po kolei bezpieczniki.

Ale ta akcja dzieje się tylko do momentu przegazowania, tzn zapalam auto wskazówka stoi na ok 11V (tak samo na klemach), dodaje gazu tak do 2300obr i nagle jest ''cyk" i ładowanie 14V (na szafie i klemach). Regulator napięcia mam nowy.

Ok. Reso, kolego Ale zrób tak jak napisałem. Po kolei bo tak to można w nieskończoność dywagować
Wg mnie coś Ci po prostu pobiera dużo prądu. Nie są to świece żarowe? One mogą parę minut grzać.
Rozumiem, że automatycznie gdy włączasz zapłon włączają się świece żarowe, tak? Dlatego nie pokazuje Ci 12,5 V.
U mnie jest tak, że włączam zapłon to widzę 12,5V. Dopiero jak odblokuję immo załączają mi się świece, wtedy widzę coś ok 10 V.

A tak na marginesie to miałem tak w astrze f 1.7TDS z 1997 roku tylko tam to trwało około 5 minut(napięcie w granicy 11V) i było słychać wyłączenie przekażnika i wracało napięcie w granice 14V, bywało tak poniżej 0 stopni Celciusza,ale nic z tym nie robiłem, bo w między czasie sprzedałem,ale w Montereiu 3.1 td, Passat b4 1.9 TDI i w 124 3.0 d tego nie miałem

A ja bym sie zaopatrzył w dobre kable rozruchowe na wszelki wypadek, i jezdził dalej. 99% aut nie ma voltomierza i ludzie jakoś jeżdzą

szczotki sie koncza. zawsze mozna jechac do elektromechanika i zregeneroweac alternator. koszt okolo 200 pln. to sam zrob z rozrusznikiem jak nie wiesz jaki jest jego stan to zime przejezdzisz spokojnie. i sprawdz wskazania jeszcze raz normalnym woltomierzem bo u mnie miedzy 12,5 a 14V na desce to faktycznie jakies 0,5 V a od 12 do 12,5 to jakies 1.5V wiec falszuje konkretnie. inna bajka to komutator. jezeli jest wytarty i przy zakladaniu nowych szczotek nie przetoczysz go to wlasnie bedziesz mial problem z ladowaniem na wolnych obrotach i przy duzym obciazeniu bo szczotki nie beda dolegaly cala powierzchnia do komutatora. jezeli zas cos Ci buczy podobnie jak lozysko ale nie swiszcze tylko buczy w okolicach alternatora to mozesz miec przebicnie na uzwojeniu alternatora. tylko sprawdzenie na urzadzeniu obciazalnosci alternatora moze ta przypadlosc stwierdzic jednoznacznie ale to raczej nie to co u Ciebie

bardzo prawdopodobne, bo zauważyłem to po wymianie regulatora napięcia, a jak dobrze pamiętam, to tam są szczotki. Hans, a jak to przetoczyć na tokarce czy papierem sciernym, bo nie zbyt wiem jak to ugryść?

hans mam nowy regulator, więc szczotki są cycuś. Na wysokich obrotach ładowanie jest ok, na wplnych jak już cyknie przekaznik i ładowanie jest ok, to nie ma już spadku do póki nie zgaszę silnika.

prawdopodobnie po odpalaniu nie dziala alternator, gdy dasz mu wieksze obroty, alternator sie wzbudza i dziala. Tak jak Hans mowi, alternator do regeneracji.

Pozdr

No chyba masz racje Góral, trzeba będzie regenerować, ale najpierw podmienie AKU. Właśnie po wymianie aku zaczęły dziać się te historie

U siebie zaobserwowałem inną rzecz, która też może (acz nie musi) powodować takie skutki. Mam klemy na aku ołowiane. Aku ma już 7 lat ale pali zawsze z tym, że teraz trochę słabiej kręci. Po przejechaniu kilku km zauważyłem, że klema plusowa mocno mi się grzeje. Prawdopodobnie utleniły się przewody w klemie. Jutro bedę wymieniał klemę na mosiężną i zobaczę jak się sprawy mają.

Miałem tak jak RESO, zmieniłem akumulator na nowy i dalej mi się tak dzieje z tymi napięciami po odpaleniu. Jedyna różnica to to, że szybciej i mocniej kręci silnikiem.

potwierdzam na doświadczaniu alternatora 126p tzn....

są tam 3 diody wzbudzenia takie malutkie druciki z małymi walcami na nich
i 3 diody prostownicze + i 3 diody prostownicze - co puszczały prąd tylko w jedną stronę (jak to diody )

i te małe walcowate diody odpowiednio wzbudzały ((puszczały przez kolejne diody prostownicze więcej prądu z alternatora )) sie od obr. silnika od 400 obr\min do np. 1000 obr\min na pierwszej diodzie ładował a potem dołączały sie kolejne wraz ze wzrostem obr
a regulator napięcia nie puszczał więcej jak 14,4 V dalej do aku

trochę lutowania wymiana diod wzbudzenia i 2 diody prostownicze chyba + ( bo dawały prąd w obie strony a nie powinny) po lutowaniu było git
zwało się to chyba mostek prostowniczy

a ha wtedy mi tez mrygała kontrolka (akumulatora) ładowania bo raz ładował raz nie raz na małych obr raz ...wogóle masakra ale to 126p wiadomo

Dokładnie, ja stawiam na padniętą diodę na wzbudzeniu i/lub "wyżarty" komutator
Generalnie alter do regeneracji