Witam Panowie, mam parę pytań. Pierwsza mroźna noc, okropnie zimny poranek chciałem wyruszyć w trasę swoją Audiolką, byłem strasznie zaspany i nie zagrzałem świeć, od razu przekręciłem kluczyk. Silnik zakręcił na sekundę i zgasł... kaput (nie chciałem kręcić zadługo z wiadomych przyczyn - VP44). Zaczęło się dochodzenie. Jako, że niedawno kupiłem auto nie wymieniłem takich podstaw jak świece żarowe i filtr paliwa, bez diagnostyki od razu z miejsca wziąłem się za wymianę tych części. Dalej cisza, silnik nie chciał odpalić. Wziąłem się za odpowietrzenie układu paliwowego i zastanowił mnie fakt, że pompa w baku jakby się obraziła i nie pracuję. Hyc do ręki miernik i patrzę po pinach czy mamy prąd. Na 4pin żadnego zasilania, a na 2pin coś ponad 5V. Wziąłem się zatem za sprawdzanie bezpieczników, wszystko ok. Gdzieś w internecie wyczytałem, że przekaźnik od pompy to ten z numerem 202 o numerach 8A0 951 253. Wymontowałem go i podłączyłem pod akumulator i miernik, wyszło na to, że jest uwalony. Zamówiłem używany na allegro, dzisiaj go wkładam, patrzę na napięcie w kostce 4pin od pompy paliwa, pokazało ponad 2V - pompa dalej nie działa. Inni piszą, że to od świec, a inni od pompy. Interesuję mnie przekaźnik od pompy paliwa w baku, który to jest?
Jak na, krótko podłączyć pompę zbiornika spiętrzającego? Na wypłatę zaleje, go po sam korek, odpowietrzę układ pompką vacum domowej roboty i zobaczymy, to mój już chyba ostatni pomysł.
Kolejna sprawa to świece. Dwa dni pryskania penetratorem WD40 i świece się urwały między sześciokątem a gwintem. Świece numer 1 i 2 patrząc od prawej strony (kierowcy), od przodu. Dużo energii w to nie włożyłem, ale coś czuję, że pieniążki polecą. Zna ktoś speca z Wrocławia, który potrafi to zrobić w najtańszy sposób, czyli rozwiercając z bezpieczeństwem, że wióry nie dostaną się do gara? Wykręcanie głowicy nie wchodzi w grę, ponieważ nie stać mnie na razie na takie wydatki, święta tuż tuż.
Pozdrawiam Panowie, wierzę, że uzyskam od Was cenną radę.
|