j@cek napisał(a):
stawsz napisał(a):
w gwoli scisłosci ja nie jestem jakim handlarzem a za granicą jestem po sammochody z nudów jak mam wolny czas i wolną kasę
ps. Nie będę się z Tobą licytował, wiem jedno jak handlarz ma dwa auta do wyboru np. passsat 1.9 tdi rok 2004 przebieg 489 tyś km drugi 40% droższy z przelotem 230 tyś km , to który wybierze?
Oczywiście, że pierwszy, cofnie szafę, wypierze, wyplakuje...a jak ktoś wcześniej będzie znał stan licznika, to powie ze w DE diesle nie stygną.
ale pełna zgoda ze tak zrobi, no chyba ze pod klienta ciągnie to co innego wtedy juz cena nie ma takiego znaczenia jesli oczywiście zamówienie jest aby auto było super
Janek512 napisał(a):
Oczywiście w Niemczech też jest sporo aut w dieslu nawet 10 letnich, które mają przebiegi poniżej 200 tyś. Ale albo są mocno bite, albo kosztują dużo. Byłem niedawno 2 razy w DE, szukałem A4 B6. Też pojechałem z gościem, który sprowadza auta nazwijmy to zawodowo. Ciężko było cokolwiek znaleźć, zarówno od handlarzy jak i od prywatnych sprzedawców. W końcu zamiast diesla znalazłem 2,0 benz z przebiegiem uwaga - 70 tyś. Kupiłem go prywatnie od starego niemca, ale cena podobna do TDI w Polsce a nawet nieco wyższa. Także coś za coś
no właśnie to potwierdzasz to co ja pisałem wczesniej - na zachodzie naprawde ciezko o "tdi" np 10 letnie z przebiegiem ponizej 200 tys - zeby było w miare całe , w dobrym stanie i jeszcze cena super - trafia sie coś takiego 2 razy do roku albo raz - w innych wypadkach to zawsze jakiś kompromis - albo zdrowo walone albo z duzym przebiegiem i zniszczone albo to i to
