Witam, mam na imię Szymon i bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do społeczności tego forum
Co prawda nie mam jeszcze swojego Audi, ale noszę się z zamiarem kupna pięknej A4 B5 sedan z 96'
Pięknej, ale również troszkę zaniedbanej przez ostatnich właścicieli... Gdy przyglądałem się jej czerwonej karoserii nic jeszcze nie wzbudzało moich obaw. Dopiero po wizycie w centrum diagnostyki wyszło kilka przerażających faktów :o Otóż okazało się, że autko ma ledwo działające hamulce (tak, wszystkie cztery!), niedziałający prawy ręczny, osłona tłumika środkowego obiera się jak cebula, a przedni lewy dolny wahacz trzęsie się jak galareta... Do tego wyciek ze skrzyni (płyn jest jasny, przejrzysty) i lekkie wibrujące stukanie spod silnika przy około 2000 obr./min.. Od tego momentu nie mogę spać, nie mogę jeść, tylko rozmyślam co z tym fantem zrobić... Sprzedający przed badaniem chciał za autko około 4200 zł. Teraz okazuje się, że naprawa w/w usterek może wynieść lekko 1500 zł. Pewności nie ma, czy przy okazji nie wyskoczy coś jeszcze. Jak sądzicie drodzy forumowicze, warto jest się pakować w ten interes? Jaką kwotę mógłbym zażądać, jeśli sam zdecydowałbym się dokonać reanimacji tego auta? Dodam, że sprzedającym jest mama mojego kolegi, która jak twierdzi "sprzedaje auto, bo go nie potrzebuje", od pewnego czasu jeździ nim mało, prawie wcale. Liczę na Was Audimaniacy, że pomożecie mi podjąć dobrą decyzję
Piona Wszystkim!
Szymon