giganteusz_997 napisał(a):
to chyba m5? niby za 25 tyś dobrej się nie kupi? e 39
Tak M5.
Obejrzałem w Polsce przez rok jakies 8 czy 9 sztuk takich ponizej 40 tys zł. Jak dla mnie zadna nie nadawała sie do zakupu, kazda wymagała dużych inwestycji. Oczywiscie jakos tam jezdziły, ale bardzo marne sztuki.
Sądzę ze z D2 czy D3 jest podobnie - najtansze sztuki to albo miny totalne, albo ulepy, albo auta wymagajace duuuzego doinwestowania. Oczywiscie duzo zalezy od podejscia kupującego, czego wymaga od auta. Jednemu starczy ze ma 4 koła i jedzie, drugi chce auto zblizone do ideału. Moja bawarka wykazała na hamowni 1% mniej mocy niz ma katalogowo. A wiele jest takich co maja straty 10-15% albo wogole jada ledwie jak 540i....
Tyle ze moja miała 3 lata temu wymieniane wszystkie czujniki, sondy , przepływomierze. To nie dziwne ze osiaga odpowiednią moc. W innych ludzie wymieniają te rzeczy jak auto całkiem szwankuje albo ledwo odpala...
Mialem 323i, na hamowni pokazało większą moc niż katalogowo. Dla kolegi szukalismy 328i - wiekszosc tych 328i jechalo gorzej niz moje 323i. Tylko moje miało prawdziwe i udokumentowane 200 tys km, a połowa tych e46 w Polsce ma 400 tys km i wiecej. To jak mają trzymac moc?
Są auta i auta... kazdy wybiera co chce. Jeden kupi parchate A8d3, byle sie pokazac nową budą... Rozsądny zas kupi to na co go stac, np. e46 czy A4b5 ale zadbane, bezwypadkowe, doiwnestowane z małym przebiegiem.
Jedyny minus posiadania rozsądnych zadbanych aut w Polsce to problem z odprzedażą. Ale dla mnie to nie problem. Ja jednego Peugeota mialem 11 lat i mialbym dalej, gdyby przyjaciel nie męczył i nie prosil o odprzedaz, a M5 mogę posiadac do swojej emerytury i bedzie fajnie
A e46 sprzedałem w pół dnia....