Właśnie wróciłem z trasy, byłem oglądać tego kabriaka. Dobrze, ze gość okazał sie na tyle niepoważny, ze nawet go nie bylo na miejscu przy samochodzie tylko wysłał swojego brata. Gdyby był to dostał by w ryj na wejściu... NA wstępie napisze, ze na codzień mam do czynienia ze sprzedażą używanych samochodów i znam realia. Nie szukam bezwypadkowego auta, które dodatkowo ma 25 lat i jest w lepszym stanie niz nowe, ale bez przesady... Całe malowane - to sie zgadza z opisem. Jednak powodem nie było odświeżenie lakieru tylko tandetna naprawa blacharska. Załamania szpachli pod lakierem, ślady grubego papieru ściernego, pomalowane listwy chromowane. Tapicerka przykręcona na blachowkręty. Fotele i dywaniki tak zgnojone, ze trochę brzydziłem sie wejść do środka. Nie wymagam, żeby było prane co tydzień, ale można chociaż wyczepać zaschnięte błoto z jasnych dywaników czy powyrzucać walające sie śmieci. W opisie jest, ze fotele po regeneracji. Skoro więc teraz są po regeneracji, to nie chciałbym ich widzieć przed.
Deska rozdzielcza wyglądała jakby ją ktoś ze śmietnika wyciągnął, podrapana, brudna... Dodatkowo pęknięta tylna blenda, oparcie fotela tak luźne, ze bałem sie oprzeć. Coś tam jeszcze nie działało w środku, jakaś elektryka, ale juz nie pamiętam.
Na zdjęciu zaciekawił mnie fakt, ze to chyba jedyna sztuka, której nie odstają dolne listwy na drzwiach i błotnikach. Otóż faktycznie nie odstawały, ale jak mają odstawać, gdy sa chamsko przykręcone blachowkrętem?
Nie wiem czy tak powinno być, natomiast po wewnętrznej stronie tylnego lewego błotnika wystawały dwie wielki srebrne śruby, takiej wielkości jakich potrzeba do skręcenia dużej huśtawki ogrodowej.
Na koniec jak go odpalił, słychać było dziwny odgłos, jakby coś było zatarte albo właśnie sie zacierało. Nie chciałem nawet ryzykować wyjazdu z podwórza na ulice żeby zrobić jazdę próbną, nie mówiąc juz o powrocie tym do domu.
Auto warte maks 5 tysięcy zł, ze względu na ładny dach, fajne koła i soczewkowe lampy (które i tak były klejone, a jedna nawet nie była przykręcona do pasa przedniego)
Kur...a jak można tak zaniedbać takie piękne auto, i do tego tak kłamać na temat jego stanu. To sobie zrobiłem 600 km...
|