Masz opis z wczorajszych oględzin:
No i stało się, wróciłem z oględzin.
Wyjazd o 8 rano powrót o 1 w nocy, 800km przejechane w obie strony, auto nie kupione.
Co wyszło podczas oględzin naszych i w serwisie AUDI za które zapłaciłem 430zł
Auto wizualnie z daleka naprawdę robi wrażenie, genialne felgi, dobre dopasowanie elementów nadwozia, nie sprawia wrażenia umęczonego.
Wymieniona przednia szyba (tu właściciel miał papier od ubezpieczyciela, że uszkodzona na wskutek kamienia podczas jazdy) No ale przez telefon "zapomniał" o tym wspomnieć
Malowane 4 elementy (Zarzekał się, że całe auto w oryginalnym lakierze), po sprawdzeniu historii w ASO po VINIE auta wiedziałem, że wymieniany i lakierowany był przedni zderzak oraz jedno przednie nadkole, jednak tylny zderzak i przednie drzwi kierowcy wyszły dopiero podczas oględzin. Przedni zderzak ktoś lakierował jeszcze raz (Albo ASO w 2007roku tak spartoliło robotę) Żeby było ładne, na start do malowania powtórnego przedni i tylny zderzak, bo z tylnego aż łuszczyła się farba.
Uszkodzona vacum pompa, pedał twardy jak cholera, zapowietrzony
Wyciek oleju z silnika... Tu historia jest ciężka, wyciek był świeży i nie pochodził z żadnego węża itp lało gdzieś z silnika, dokładnie ciężko stwierdzić skąd a panowie a Audi stwierdzili, że to nie taka szybka robota, trzeba silnik wypucować, przejechać 100km i wtedy szukać wycieku, więc wielka niewiadoma
Własiciel twierdzi, że to może być wyciek spod pokrywy zaworów, bo jego mechanik wymieniał mu uszczelkę i trochę mu sie podwinęła... Zdjęliśmy plastiki i oczom naszym okazał się SILIKON, czyli lepa i druciarstwo pełną gębą, coś nie poszło z uszczelką to zaciapał na silikon, ale góra była sucha a wyciek dość świeży a właściciel twierdził, że robił to kilka miesięcy temu.
Obecny właściciel po zakupie tego auta serwisował je najczęściej u swojego znajomego mechanika (tego od silikonu), jak zobaczyłem ten warsztat aż z kolegami zaniemówiłem jak można takie auto naprawiać w takich warunkach i ... tu resztę pominę
, próbował znaleźć skąd cieknie cały czas uspokajając nas i próbując wcisnąć jakieś kity, odwiedziliśmy go tylko dlatego, że właściciel sam chciał sprawdzić u swojego mechanika skąd ten wyciek.
Z 3 osłon dolnych silnika zostały 2 a właściwie jedna cała i połowa rozwalonej drugiej, chociaż tu mogę zrozumieć auto niskie i sztywne więc miał prawo o coś zahaczyć, całość zmontowana oczywiście na trytytki i gipsioki
Wnętrze... Kierownica strasznie wytarta, gorzej niż na zdjęciach, pomimo potwierdzonego przebiegu, fotele też dość zniszczone, nie działają głośniki w drzwiach kierowcy, sprzedający mówił o przylutowaniu kabelka który on już kiedyś lutował no ale się urwało
Serwisant AUDI odmówił przeprowadzenia jazdy testowej, ze względu na nie sprawny hamulec :E Który nota bene jakoś tam działał i podczas jazdy hamował w miarę przyzwoicie co jakiś czas.
Brak płyty DVD z nawigacją, na zdjęciach było zdjęcie z odpaloną, ale sprzedający twierdzi, że płyta jest tak porysowana, że raz działa raz nie i wrzucił ją do garażu i ma w razie czego (jaka prawda tu się nie dowiemy)
Do wymiany patrząc na podnośniku w serwisie: Łączniki stabilizatora, 2 osłony przegubów zewnętrznych, prawy wahacz nośny.
Przewiózł nas nią właściciel, o dziwo jechało się bardzo fajnie, brak stuków puków, auto prowadziło się pewnie, nie rzucało nim, było nawet komfortowo jak na -35 sprężyny i oryginalne amortyzatory sline z 19" Alufelgami, ładnie się zbierało.
Po tym wszystkim zrezygnowałem z zakupu, zbyt dużo niejasności, zbyt duże ryzyko wtopienia pieniędzy. Auto było wycenione na 36000zł z alufelgami 19" bez 34000zł Cena więc była spora, było to jedno z droższych Audi A4 B7 z 2007roku, więc wymagałem czegoś więcej za tą cenę. Nie szukałem żadnej okazji za pół ceny a tak się czułem oglądając ten samochód.