Tofik20 napisał(a):
1.Kup sobie A8 do jazdy do koscioła a do pracy co innego. Po pierwsze-ludzie nie szanuja taksówek...
2. Na Twoim miejscu na poczatek kup cos taniego-do 10-15 tys, ekonomicznego itp.
3. ps. wazniejszy od samochodu jest kierowca. Jezeli bedziesz wporzadku wobec klientów to kiedy Cie poznaja beda wsiadali do Ciebie. Auto oby tylko było czyste, i na biezaco wszystko naprawiane.
4. rok temu sytuacja wymusiła na mnie jazde przez 3-4 miesiace B3 z pogieta klapa bagaznika i błotnikiem
ad1. I placic kolejne oc ? za duzo juz tych aut w domu

ten do tego, tamten do tamtego...
wspomniany wczesniej przeze mnie mercedes byl po moim bracie... z zewnatrz cukiereczek, zawieszenie, silnik jak w szwajcarskim zegarku... srodek... szkoda gadac... ukopane, polamane... fakt, ze na taksie kilka ladnych lat latal, ale faktycznie zero szacunku ludzie nie maja...
ad2. przy dzisiejszych cenach ropy i gazu roznice sa niewielkie... powiedzialbym nawet, ze bardziej ekonomicznie jezdzi sie 2.8 z gazem niz np. takim mesiem 300d... poza tym jakie tu audi kupic w tych 15 tys ? quattro w dodatku
ad3. zgadzam sie w 100%
ad4. no coz zdarza sie... brat (ten jezdzacy dluzej) mowi mi to samo co Ty w kwestii omijania przez ludzi i wsiadania w inne taxy, rzadko kto zwraca na to uwage...