Witam.
No to problem zażegnany

. Wymienione wszystkie tłoki z korbowodami (używki), pierścienie i panewki korbowodowe. Cała reszta (oczywiście oprócz uszczelek - są nowe itp.) wróciła na miejsce. Niunia mruczy i hula

. Mojemu mechanikowi nie podobała się tylko dość głośna praca rozrządu (bardzo się upewniał, czy aby na pewno są nowe i oryginalne ze sklepu), ale to już pryszcz. Fakt, że trochę je słychać teraz, ale najważniejsze, że już nie wali mi ktoś młotkiem po bloku rano

. Pewnie gdybym wiedział od początku co jej jest to bym się nie bawił z tym, tylko drugi silnik zapakował, bo przy tych cenach to się zupełnie nie kalkuluje cokolwiek większego robić. Ale cóż, za gapowe i niewiedzę się płaci.
Ale nareszcie mogę się cieszyć swoją niunią.

.
Miałem nadzieję, że uda mi się przyjechać na zlot do Józefowa, ale ten silnik mi dokładnie kieszeń "wystukał"

. No cóż nie teraz, to innym razem.
Wielkie dzięki za pomoc i wsparcie.