.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jestem dokładnie tego samego zdania

z musztardom patent mial moj kumpel ktory kupil kalibre
i wal nol mu silnik jak go rozebrlismy to mial wladowana saperska do silnika i przez to nic nie slychac bylo bo i smarowanie i wszytko jest oki do bardzo krotkiego czasu

ROTFL
1 - chyba "Sarepska" a nie saperska ?
2 - jak poznaliście gatunek ? Organoleptycznie ?
3 - może ta maź to nie musztarda, tylko płyn chłodzący zmieszany z olejem ? (uszczelka padła)
4 - gdyby mu wlali chrzanowej Kamisa to pojedzdzil by 2000 km dluzej

No to ja miałem szczęście, kupiłem niuńkę latem, 13tys juz zarejestrowaną pół roku w kraju. Przejechałem się pare kilometrów, autko się ładnie zbierało, klimka ziębiła, osłony przegubów całe, no i po takich oględzinach wziąłem. Wymieniłem tylko olej i uszczelkę pod kolektorem wydechowym(sam). Póżniej dopatrzyłem się, że jest po trzech niemcach i dwóch turasach , ale życzę każdemu, chociaż takiego stanu kupionego autka . Ponad 10tkm, średnio 9l/100km, 1l oleju na 3,5tkm, opony prawie nowe, jak też tarcze i klocki drążki, swożnie, amory, wydech....Mam jakieś ślady na masce, ale za to nowe obie chłodnice i wiatraki....i jeszcze chłop, już po zapłaceniu wmontował mi oryginalne radio

Ps; podobno brał dla siebie, na wyjazd na wakacje do ciepłych krajów i zaczynam mu wierzyć...

To pierwsza taka wtopa w mojej 15 letniej historii motoryzacji. Ale statystyka jest nieubłagana - kiedyś taka rzecz musi się przytrafić. Jutro kupię chyba drugi silnik (trwają negocjacje) i wymontuję stary, sprawdzę dokładnie co się stało.

Prawda jest taka, że nie ma okazji i mój zakup też nią nie był. Kupiłem to auto za średnią cenę rynkową specjalnie z silnikiem 2.8 wierząc , że te silniki z racji swojej wielkości, i małego wysilenia są najbardziej trwałe.

A nic to. 700 Euro w kieszeni i przynajmniej wzbogacę krajowy sektor usług motoryzacyjnych

Niema tego złego co by na dobre nie wyszło Masz 700 euro to cud że ci dał .W polsce jakbyś kupił to wiem że nikt by ci niewypłacił ponieważ by stwierdził że widziały gały co brały a wina jest twoja bo sam go zajechałeś ,jechałeś jak szalony na każdym biegu do końca obrotomieża.I taki byłby finał akcji Niema żle sciągajcie miche i zobaczcie co i jak może da sie to zrobić rozsądnymi kosztami , w ostateczności kupisz silnik ale to też jest loteria bo możesz kupić takiego samego grata .

z nazwa to dalek tak sobie bo ta 1 przyszla mi na mysl
co do pewnosc - bylo jej ogrom i nawet mechanik nam to powiedzial

Ja kupilem miesiac temu a6 z aat pojechalem do niemiec i przy 200 zobaczylem chmure w lusterku, zatrzymalem sie, wylaczylem silnik i przy ponownym odpalaniu cisza...cisza ... stukanie . okazalo sie ze odkrecilo sie kolo pasowe .. rozrzad, 10 popychaczy, 10 zaworow inne czesci 2000,- transport 1500,- robota 1000,- zycie

tez miałem podobna historie ale z BMW przejechała 700km dojechałem ja do domu a na drugi dzien przeszła test na obwodnicy w jedna strone poleciała prawie 200km/h no to jeszcze raz i przy 200 km/h cos strzeliło co sie okazało popychac pekł naszczescie pierwszy bo jak to by był ktorys z srodkowych to głowice tzreba by było sciagac

własnie teraz szukam jakiejs a6 w niemcowni dla siebie mam nadzieje ze nie przydazy mi sie taka histroia chociaz morał z tego taki ze jak nie znasz auta to go nie piłuj na max