No i widzę kolejna wojna olejowa się rozpętuje.
W takim razie i ja doleję trochę oliwy (oleju
) do ognia...
Mój był fabrycznie zalany syntetykiem 0w-30 (SLX bodajże) i praktycznie na tej lepkości cały czas jeżdżę - Mobil1 0w-30 i 5w-30, tylko ostatnio zalałem M1 0w-40, ale już przy następnej wymianie przechodzę z powrotem na SLX 0w-30. Wymieniam co 8 tys. km. a w tym czasie nie ubywa nic.
Wnioskując po wynikach analiz używanego oleju, nie ma sensu lać nic gęstszego niż Xw-40, przynajmniej do nowszych silników 1.8T. A im gęstszy, tym wolniej się rozprowadza podczas mroźnych zimowych startów i tym dłużej silnik chodzi na sucho (i się zużywa).
A argument, że gęsty olej lepiej znosi wysokie temperatury też mnie nie przekonuje, bo u mnie tych wysokich temperatur nie ma. Nawet jak go katuję, to temperatura oleju ledwo sięga 95 st. C. Przy normalnej jeździe jest około 85-90C. A Xw-30 w temp. 85-90C jest tak samo gęsty jak np. Xw-50 czy Xw-60 w temp. np. 100-110C.
Pozdr.