Mam duży kłopot z autem. Rano odpalam auto normalnie (nie zawsze odpali za pierwszym razem, czasami muszę kręcić długo), a po przejechaniu 10 km zaczyna silnikiem dziwnie szarpać i jak go wyłączę to już nie zapali (i nie zawsze tak, czasami odpali normalnie). Po 30 minutach odpala tylko chyba na 2 garach i tak sobie pyka na wolnych obrotach ale gaz muszę mieć wciśnięty do dechy ( jak puszcze to zgaśnie). Odpalam mniej więcej po godzinie i po wielkich trudach powoli zaczyna łapać (30 sekund kręcenia) ale wchodzi na obroty. To prawdziwa loteria, raz nie ma problemu a raz to jak wyżej opisałem. Co to może być bo już jestem załamany.