witam
dzis wybralem sie na przejazadzke, sprawdzilem rano olej(ok)...
moja podroz tym razem przerwala lampeczka od oleju i brzeczek....
niezwlocznie zgasilem silnik, maska w gore, stan oleju jest ok, ale na bagnecie jakby spieniony olej, dziwne....
kupilem na stacji olej i profilaktycznie dolalem 2setki i opcja jest taka ze lampka zapala sie na sredniowysokich obrotach tzn na 5tym biegu zapala sie od 75km/h w gore, ale na postoju nieswieci...
silnik niewydaje zadnych niepokojacych dzwiekow ani szumow...
pompa oleju ma juz dosc
dotoczylem sie powoli do domu....
ps. powoli mam juz dosc mojego samochodu....