witam rozwiazałem wkoncu ten problem zapowietrzania sie ukladu zasilania pompy wtyskowej.Po wielu kompbinacjach sie udało.Najpierw zmieniłem jeszce raz uszczelnienie podgrzewacza paliwa.w garazu na wolnych obr i po krótkim przebutowaniu niby wszytsko było ok.Wyjechałem wypróbowac i po powrocie znów to samo,bomble w wezyku od filtra do pompy szły jeszcze bardziej.Po zgaszeniu silnika wszystkie bobelki wracały do filtrai zbierało sie ich na dlgosc ok 20cm.gdy chciałem uruchomic silnik znów musiałem go krecic chwile i łapał i tak przebierał przez ok 1s.POtem juz normalnie,nawet podczas jazdy nic sie nie działo(Nie brakowało mu paliwa).Podpiałem jeszce raz pompe bezposrednio z wezem idacym od zbiornika(bez filtra,i o w wezyku ani jednego bombelka powietrza.)Po zgaszeniu silnika i odczeknaniu ok 10 min zapalil od pierwszego strzała.Postaowiłem sprawdzic ponownie filtr paliwa.Po wyciagnieciu go sprawdzilem szczelnosc sruby odwadniajacej okazało sie wszytsko ok.Zrobiłem mu jeszcze próbe ("cisnieniowa"),zatkalem otwór podrzewania i otwór wlotu paliwa ze zbiornika palcem i przstawiłem rurke wylotowa z filtra do ust i zrobiłem cisnienie(moze nie była to próba perfekcyjna ale po obserwacji w tym czasie rurki wlotowej zobaczyłem niewielkie banki powietrza wokół niej.(patrz obr-->http://patrz.pl?120558).Wyciagnałem tą rurke z obudowy kołnierza filtra paliwa i obsadziłem ja na jakims niemieckim kleju dwuskałdnikowym.Po skreceniu i odpowietrzeniu ucieszylem sie widzac ze w wezyku nie ma ani jednego bombelka powietrza.Jak narazie jest ok.Zobacze na jak długo,jesli znów sie bedzie zapowtrzało to zmienie cały filtr wraz z kołnierzem.Teraz pali na dotyk(OBY TAK ZOSTAŁO DALEJ).