.: AUDI KLUB POLSKA :.

W mojej B4 pojawilo sie po sylwestrze wgniecenie . Znajduje sie ono nad atrapa, jest to takie wgniecenie jak po kopnieciu. Lakier nie odpadl jest tylko kawalek blachy zalamany do srodka.

Czy mozna probowac do wypchnac od wewnetrznej strony ? Jak sie do tego zabierac ? Jedno mocniejsze pchniecie czy moze " pukanie " ?

Od dzis nie lubie Dobrego Miasta.

( off topic )

Najbardziej wkuza to ze czlowiek dba o auto, czysci, wklada zrowie, prace , kase i wiele staran aby bylo " idealne " a tu taki gnojek z nudow musi takie swinstwo zrobic.

Pozdrawiam

Raczej sobie nie poradzisz bez śladu. Na przodzie masz konstrukcje i jedynie czymś cienkim tam sie dostaniesz zeby wypchac, ale wtedy peknie lakier bo kantem wypchasz. Masz dwa wyjscia: Albo zostawisz bo nie ma pękniecia i nie bedzie rdzewiec albo do lakiernika i wpyłeczka na przodzie:)

Jakos korci mnie aby jednak samemu sprubowac, jaka jest szansa ze lakier podczas rozprostowywania odpadnie ?

Zoabcz czym sie tam dostaniesz, na TO czym sie dostaniesz spróbuj szmatke nawinać i pchac:) podwazac itd i obserwuj co sie dzieje ale...kurde ja miałem wgniotke na boku i chciałem drewienkiem wypchac, owszem wyszło:) ale pękło;p A gwarancja ze nie odpadnie lak? ZERO

A w którym miejscu zostawiłeś auto?

Pod sklepem " Pawełek " .

Aby zobrazowac problem :

na moj gust powinno odskoczyc bez pekniecia lakieru tylko nie uderzaj od dolu a sproboj wypchnac,
tak czy inaczj na to, ze lakier nie peknie gwarancji nikt ci nie da...

To praktycznie u mnie przed blokiem Mieszkam w 32. Jeśli nie miałeś śladu błota, to obstawiam że ktoś wracał po pijaku do domu i się przewrócił na Twoje auto Mam identyczne wgniecenie na masce, dokładnie w tym samym miejscu nad atrapą po starciu z pewnym panem myślącym że zdąży przebiec przez drogę przed samochodem Dowiadywałem się co z tym zrobić i lakiernik powiedział, że naprawa tego uszkodzenia będzie kosztować ok 100 zł

Nosz kufa.... a najgorsze jest to ze nie bede mogl spac do puki tego nie zrobie....

No to 100 zl w plecy. Conajmniej ...

A maska jest orinał, nigdy nie malowana? Wygląda bardzo świeżo nie widać na niej odbić lakieru. Najgorsze to nawalić tam szpachlipo roku pęknie, spróbuj wypchnąć a że to początek maski to lakiernik zrobi ci zaprawkę wejdzie od początku i nie będzie aż tak bardzo widać. Blacharz tego do zera raczej nie wypchnie. Troszkę szpachli pójdzie, może troszkę trzeba będzie pospawać.

Oryginal.

Auto jest pieknie utrzymane po prostu