aurissa napisał(a):
Mniej wiecej półtora tygodnia temu mechanik z własnej inicjatywy poprawiał mi odpalanie na ciepłym silniku (na LPG). Wyregulował doskonale, Lodzia paliła z palca. Szczesliwie i bez zakłocen przejechała wawa-poznan-wawa w weekend. Dzis tylko odnosze wrazenie ze zarejestrowałam tylko, ze obroty na luzie wzrosły do mniej wiecej 1100 - poprzednio na jałowym wskaznik był ponizej tysiaca.
No ale postanowiłam sie tym nie zaburzac - do czasu. Pierwszy raz w srode na czerwonym swietle usłyszałam nietypowy dzwiek silnika i wkrecił mi sie po raz pierwszy na 2000 mniej wiecej. zlecewazyłam. Od soboty jest fatalnie. Po mniej wiecej 20 min jazdy (czyli rozgrzany silnik) wkrecał mi sie na 3 500 tys, pomagalo przepiecie na bieg i przejechanie kawałka.
Dzis było gorzej, nie wygasił obrotów po zmianie biegu, wiec go zgasiłam z kluczyka. Po wyłaczeniu samochód ledwo odpalił, krecił jak przy rozładowanym aku.
Po chwili dał sie odpalic i pojechałam, ale nadal dzieje sie to samo.
Próbowałam (po sugestiach z szukajki) odpiac klemy z aku na 15 min),zeby zrestartowac kompa - niestety dała sie zdjac tylko jedna i sadzac po zegarze (nie wyzerowala sie godzina na zegarze) nic to nie dało.
aha, nie miałam okazji sprawdzic czy tak samo dzieje sie na PB - mam przetestowac?
I teraz zasadnicze pytanie - czy jest szansa, ze te problemy powstały w wyniku jakiegos bledu mechanika, czy to jest niezalezne od siebie?
Czy moge go przycisnac zeby zrobił to w ramach reklamacji?
Jak mi znowu lodzia jakis numer wykreca to jak uwielbiam ten samochód to pojdzie precz w swiat na allegro.
wielce zdesperowana
aurissa.
witam
odepni czujnik temp. ten niebieski i pojezdzi troche moze on szwankuje. Ja miałe tak sytułacje ze jak włanczam sprzegło to obroty wzrastały do 1800 a pozniej do 2tys. wymiana tego własnie czujnika załatwiła sprawe.