.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jeszcze nawiążę do tej temperatury oleju, jak pozwolicie...
Dzisiaj po dosyć ostrej jeździe zalogowałem 007 i ukazały mi się takie oto wyniki:



Stąd moje pytanie:
Jaka jest bezpieczna temperatura oleju dla silnika V6 2,5 TDi jeżdżącego na pełnym syntetyku ?
W okresie letnim napewno zdecydowanie się podniesie...

Pod warunkiem że temperatura utrzymuje się na stałym poziomie.

najwięcej na motulu miałem latem 110*C.
z tego, co czytałem na sr, to bezpiecznie jest do 130*C.

u mnie podobnie, choć paliwo sporo zimniejsze (jazda do pracy spokojna, choć chwilami się zakręcił do 4krpm)

Cieszę się SebMis, że nie jestem osamotniony...
Najpierw nie mogłem rozgrzać tego oleju, a potem podskoczył mi grubo ponad 90*C - ale Meszrum i Ty mnie uspokoiliście.
Jeżeli chodzi o szafę - to wskazówka łaskawie drgnęła do około 100*C.
Czy u Ciebie też zaobserwowałeś delikatne przekłamywanie na wskaźniku temperatury oleju ?

nie mam wskaźnika temp. oliwy

Eehhh...
Dopiero zobaczyłem, że Twoja srebrna strzała to A4
Ale Twój log 007 jest dla mnie doskonałą wskazówką, że nie ma się czym przejmować. Na jakim oleju śmigasz, SebMis ?

Pozdrawiam

no wlasnie a co jesli osiagnie (na climatronicu>80*) i po lekkim palowaniu dojdzie nawet do 90 a gdy mu odpuszcze zawsze spadado nawet <81, na szafie jest caly czas 90.??Sam juz nie wiem czy wymieniac ten termostat czy nie

jeśli więcej niż 80 to gut, wskaźnik na zegarach powinien stać pionowo, a temp. na klimatroniku (49) i vagu może się zmieniać w zakresie od ok. 80 pare - 90kilka

dla kierowcy przeznaczone są wskaźniki [na desce], dla diagnosty - mierniki [VAG]. wskaźnik, na desce [G2], po osiągnięciu 80*C [temp. robocza wg Audi AG] przez silnik [G62], pokazuje kierowcy 90*C, co oznacza: pałuj mnie, jeśli taka Twoja wola...

temp. podczas jazdy zmienia się - silnik to organizm. trudno, żeby wskaźnik na desce cały czas się poruszał - on tylko mówi: pałuj mnie...

reasumując: tak ma być.

dzieki mesz, ale sie k**** usmiałem..
no tak ale jakby czasem spadla juz tak ponizej 90 na desce....to wtedy juz cos nie tak prawda??probuje wyczuc ta granice pomiedzy moja przesadna dbaloscia o auto a prawdopodobna awaria termo

Od ok. 140C dla oleju wchodzi ograniczenie dawki tzw. ochrona przed przegrzaniem, to samo jest z temp. cieczy, z tym że ograniczenie zaczyna działać od 112C. W zimie 100C to jest normalna temperatura oliwy przy szybszej jeździe i na pewno jakość oleju ma wpływ na stabilne jej utrzymywanie w granicach rozsądku.

Dzięki, maxtdi
Ja być teraz uspokojony...
Jest OK

Pozdrawiam

Nic podobnego. W czasie jazdy temperatura nie ma prawa spaść ponizej 90 st C (przy założeniu że termostat jest sprawny , został kupiony w ASO jako oryginał), osłony pod silnikiem są założone.
Silnik pod obciążeniem generuje ciepło, a zadaniem temostatu jest otworzyć się przy 87 st C, histereza działania termostatu powoduje jednak minimalne jego otwarcie przy 87 st C a założeniem jest utrzymac 90 st C.
Spadek temp poniżej 90 st C możliwy jest dopiero po dłuższym postoju na wolnych obrotach - w czasie jazdy nie ma parawa spaść poniżej 90 st C.
80 st to MINIMALNA dopuszczona przez producenta temperatura pomiaru a nie temperatura robocza silnika , to dwie różne rzeczy senior meszrum.
Po wymianie termostatu na oryginalny kolega przekona się że silnik będzie trzymał dęba temperaturę z zakresu 90 - 92 st C w zależności od stopnia wychylenia prawej stopy, niemniej skoro silnik raz osiągnie temp 90 st , to gdybyśmy nawet przez 200 km jechali po autostrzadzie na tempomacie z prędkością 90 km/h , temp musi i będzie stała na 90 st C.

Utrzymywanie przez termostat histerezy temp na poziomie 10 st C świadczy o przesunięciu jego charakterystyki pracy a to kwalifikuje do jego wymiany. Niemniej po wymianie termostatu na tańszy można nabrać takiego przekonania i paść ofiarą własnej oszczędności, niemniej proszę nie przemycać na forum niesprawdzonych treści.

Analizujemy silniki o mocy co najmniej 150 KM, które są mniej sprawne niż 90 czy 110-konne kible, które to kible na ori termostatach potrafią trzymac 90 st C dęba.
Wnioski wyciągnijcie sami.

padre basket,

obserwując AFB ze sprawnym [nowym, po wymianie rozrządu] termostatem, wyciagnąłem nieco inne wnioski. mianowicie, temp. ulega zmianie podczas jazdy. niezależnie od wahnięć, wskaźnik [G2] pokazuje zawsze 90*C. odczyty z G62, na autostradzie, wahają się od 82*C [spokojna jazda] do 91*C [pauencium]. wartości te, wydają się być widełkami, w ramach których porusza się nagrzanie cieczy. trudno jest założyć jednakową jej temperaturę w całym układzie [różnice umiejscowienia termostatu i G62].
ale nie przeczę, jako że powyższe dotyczy AFB, iż w innym silniku może być inaczej.

wielce oddany,
monje meszrum

Co do wskażnika na szafie, tutaj nie mam najmniejszych wątpliwości - od B5 , przez C5 itd wprowadzono mechanizm, który powoduje, że wskazówka nie opada poniżej 90 st C, dopóki temp w kanale 007 nie osiągnie <80 st C. W tym zakresie przyznaję wujkowi meszrumowi całkowitą rację.
Jednakże nie próbując polemizowac z twoimi spostrzeżeniami odnośnie posiadanego przez Ciebie AFB, zapytuję czy temostat w twoim rumaku jest ori, czy osłona pod silnikiem jest sprawna ?
Moje obserwacje silnika AKE pod tym względem wskazują że moja skromna teoria trzyma się kupy, podobnie jak temperatura, ale jeśli AFB jest tak nikczemym wynalazkiem , który nie trzymając jakości wałków, robi wałki również w zakresie histerezy temperatury, wypada mi tylko pokręcić ze smutkiem głową.

tak, senior - masz rację odnośnie AKE [moje AKE także trzymało sztywno temp. wg G62].
w AFB termostat jest ori, pokrywa dolna pełni swą fukcję.
co ciekawe, AYM trzyma temp. sztywniej niż AFB, lecz nie aż tak, jak AKE.

w sumie nic dziwnego - to trzy różne kostrukcje.

Racja ... .



Dęba to włosy stoją czytając "niesprawdzone treści" Twojego autorstwa Baskecik. Otóż wszystkie i bez wyjątku 1.9TDi - "puszczone" na dekompresji (czyli bez "gazu") w dół (wystarczą nikskie góry żeby się o tym przekonać) na dystansie 3 - 5 km zawsze "zgubią" temperaturę (wskaźnik opadnie do 60-70C), a z nawiewów poleci zimne powietrze.
Przypadłość (wada ?) dotyczy również jednostek R5 (2.5TDi).
Natomiast samochody z silnikami V6 (2.5TDi) w najgorszym przypadku stracą nieco temperatury oleju (na wskaźniku będzie ok. 70 - 80C) ale temperatura płynu ani drgnie, a z nawiewów ciągle poleci wystarczająco gorące powietrze. Jak to "szło" Baskecik: "Bez komentarza" czy jakoś tak podobnie ... .
No i oczywiście "wnioski wyciągnijcie sami" (to również cytat by Basket).

Czyli AFB jest specyficzny i miałeś rację , zwracam honor

Zanim po raz kolejny zaczniesz zadymę naucz się czytać ze zrozumieniem.
Napisałem wyraźnie , że wyjątkiem jest pozostawienie silnika na wolnych obrotach , gdy motor utrzymywany jest na minimalnej dawce, a ty mi wyjeżdzasz z jazdą z górki przez 5 km , gdzie motor jedzie na cut-offie, czyli na dawce równej "0".
Moje obserwacje silnika AKE z notkiem na kolanie i uważną obserwacją kanału 007 potwierdzają, że trzyma on temperaturę dęba, ale dysputa jak pewnie nie zauważyłeś dotyczy AFB i meszrum wyraźnie odciął ten motor od reszty 2,5 TDI , w czym przyznałem mu rację.
Po raz kolejny napiszę: "bez komentarza".
Poza tym przyznałeś mi rację jednocześnie zarzucając nieprawdę, a to już zakrawa na prowokację ...

PS: ponieważ nie mam w swoim rejonie spadków o długości 5 km, nie mam możliwości potwierdzenia twojej teorii, ale jazda na cut-offie na spadku o długości ok 1,5 km nie powoduje spadku temp. Ponieważ jeżdzę cały czas z ustawionym 49 na klimatroniku, mam cały czas na oku rzeczywistą temperaturę i dopóki miałem sprawną osłonę, temp nigdy nie spadła poniżej 90 st C. Teraz ze zdjętą osłoną temp spada do min 89 st C. Mowa o AFN.