.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dzięki za info ale gdzie ich szukać , czy tam pod tym czarnym deklem ,ale tam sątylko wtryski.

Nie ściągasz żadnych dekli oprócz osłony silnika z napisem TDI .
Po zdjęciu wwym. osłony, na bocznych "ściankach" głowicy zauważysz dosyć cieńkie gumowe "fajki", od których "odchodzą" kabelki elektryczne. Te "fajki" trzeba zdjąć (najlepiej przy pomocy delikatnych kombinerek i z dużym wyczuciem ) - analogicznie jak ściąga się "fajki" ze świec zapłonowych. Po zdjęciu fajek uzyskujesz już pełny dostęp do świec żarowych, na które zakładasz odpowiedniego gedora (rozmiar 10) i z przeogromnym wyczuciem wykręcasz kolejne "świeczki" ("po kawałku" i "podlewając" lekko denaturatem ale naprawdę w niewielkich ilościach, tak żeby nie zostało nic na tłoku ).
Byc może będziesz musiał poluzować "ucho" do zawieszania silnika przykręcone "od przodu" w okolicach przepustnicy w kolektorze ssącym czasem przeszkadza w odpowiednim założeniu gedora na świecę 4-go cylindra.
Przed wkręceniem nowych świec warto sprawdzić, czy w gwintach w głowicy nie zostały jakieś szczątki ze starych świec. Można się nawet pokusić o delikatne przegwintowanie gniazd gwintownikiem z niewielką ilością smaru. Ten smar pomoże "wyłapać" resztki gwintu pozostawionego przez stare świece. Sorry, że tak zawile Ci to tłumaczę ale inaczej nie potrafię. W razie czego - pytaj dalej .

Dzięki jużteraz mam choc mgliste pojęcie o tych swiecachgdzie są . Niewiem bo auto pali na dotyk ale mechanik twierdzi , jak będzie duży mróz to nie odpali jak postoi tak ze 3dni na polu. Teraz stoi w garazu, nieogrzewany ale garaż. Ale tak sobie myśle ,ze jamam dewasto to problem chyba rozwiązuje w razie czego. A swoją droga jutro pooglądam te swiece.Ztego co wiem to bardzo łatwo zerwać gwint i trzeba sciągać głowicę.

Wysuwam dosyć kontrowersyjną hipotezę, że mniej szkodliwe dla zimnego silnika są spalone wszystkie świece, niż część sprawna - a część niesprawna .
Generalnie - jeśli nikt nigdy nie wykręcał z Twojego silnika świec - to nie masz szans wykręcić wszystkich z nienaruszonym gwintem - zawsze coś zostanie w głowicy ... . Ale bez paniki - materiał, z którego wykonano świece żarowe jest "miększy" od gniazda w głowicy. Z tej przyczyny zerwaniu ulega gwint świecy i nie ma nad czym płakać jeśli tak się stanie (a stanie się raczej napewno...). Najważniejsze, żeby nie ciągnąć dalej "na chama", tylko trochę wkręcić spowrotem, podlać denaturatem i znowu ze dwa obroty "w górę". Aż do skutku .
W zerwanie gwintu w głowicy - nie bardzo chce mi się wierzyć pod warunkiem zachowania wyżej opisanych "zasad" .
Czy auto odpali na silnym mrozie Raczej tak, nawet bez webasto.

Ja do dzisiaj niewiedziałem ,że mam spalone swiece. Itak mysle po twoich spostrzerzeniach chyba to tak zostawie . Jak nie bedzie chciał palić to wtedy coś zrobię ,wiedząc że mam spalone swiece Jeszze raz dzieki za info o świecach . Mój brat ma LT35 2,5 TDI i od 3lat ma spalone 5 świec ipalił w najwieksze mrozy w tamtym roku. Więc nie ma co sie martwic na zapas. Pozdrawiam

Cieszę się, FIBA, że wszystko zakończyło się happy endem
Nawiążę jeszcze do Twoich świec żarowych...
U mnie spalonych było 5 sztuk, a ja nawet tego nie zauważyłem, auto rewelacyjnie paliło od pierwszego strzału. Wymieniłem wszystkie 6 na BERU i żadnej różnicy nie odnotowałem.
Ale prawdobodobnie dlatego, że tej zimy jest bardzo sprzyjająca aura
Gdyby pokazały się siarczyste mrozy - obaj błyskawicznie zauważylibyśmy, że nasze świece żarowe są do niczego.
Co do Twojej VP44 - chciałbym Ci jeszcze powiedzieć, żebyś tankował dla jej ochrony ON BP Ultimate - ale boję się, że niektórzy koledzy odbiorą to jako prowokację
Po co tankować takie drogie - skoro można taniej...

Pozdrawiam serdecznie