Leo napisał(a):
jak to zwykle w takich przypadkach mylicie turbo dziurę ze zjawiskiem znanym jako spool-up time.
A to , że jest napisane, że moment ma od np. 1500 obr. książkowo , a Wy czujecie, że zaczyna jechać od 2200 rpm to wcale nie oznacza, że książki kłamią. Wynika to z tego, że auta podczas testów na hamowni obciążeniowej merzone są od "góry" , a nie od dołu. Nie chce mi się teraz tego opisywać, ale cały dowcip polega na tym, że te obroty 1500 to jest graniczna wartość przy jakiej spaliny mogą rozpędzać wirnik turbiny
przezwyciężają opór wirnika i powietrza sprężanego plus straty własne - co oznacza ni mniej ni więcej, jak to, że mając odpowiednio dużo czasu przy takich obrotach i takim obciążeniu, osiąga się max doładowanie ustawione w programie. My czujemy , że jedzie mimo wszystko od tych 2200 rpm dlatego że dodatkowo turbo musi pokonać wzrastające obroty i zapotrzebowanie na powietrze dla silnika, i dla tych obrotów silnika 2200 rpm przy których czujemy kopa turbo zaczyna wytwarzać tyle ciśnienia żeby przezwyciężyć wzrost obrotów. Ot co. Trochę to przydługie ale tak jest.
Leo, nie przeczę temu, co napisałeś, ale...
wsiądź do AFB, a potem do AKN - zobaczysz, że książka mija się z prawdą [zakłada identyczne rozłożenie momentu dla AFB i AKN].
AFB jest wyraźnie silnikiem ciągnącym powyżej 2500.
AKN wyraźnie ciągnie z dołu [już od 1400], pow. 3000 już nic się nie dzieje.
rozłożenie momentu
niby identyczne.
czy tak rzeczywiście ma być?