.: AUDI KLUB POLSKA :.

Zdarzyło się to to na trasie, po 600 km jazdy, podczas opadu śniegu przy -5 st. C.

Najpierw zacząła migać kontrolka świec żarowych. Po chwili, po naciśnięciu hamulca zapaliła się kontrolka ABS i ESP.

Ponieważ nie odczułem żadnych dziwnych objawów pracy silnika spokojnie zatrzymałem się, poczekałem aż ostygną tarcze - zgodnie z instrukcją zapalone kontrolki ABS i ESP mogą być objawem przegrzania. Oczywiście po uruchomieniu efekt był wciąż ten sam.

Zasięgnąłem opinii znajomego mechanika, który polecił mi sprawdzenie, czy świecą się STOPy. Faktycznie - "BRAK STOPU".

Swierdził, że skoro silnik pracuje normalnie, zapewne poszedł sterownik świateł STOP ("paaanie, normalka w Audi"), którego awaria skutkuje zapaleniem się kontrolek ABS i ESP (pomijając oczywiście brak świateł), i która może być interpretowana przez komputer jako duża awaria, czyli migające świece żarowe.

Dojechałem do domu.

Parkując, odwracam się aby zobaczyć, że nie widzę tych cholernych STOPów i co? Oczywiście są. Trzy godziny męki, a tu taki klops.

Od tamtej pory minął prawie miesiąc, wszystko OK.

Być może przyczyną awarii tego sterownika były nieprzyjazne warunki pogodowe, może coś innego. Teraz pozostaje mi chyba tylko czekać, aż znowu mi padnie, żeby dobrze zdiagnozować przyczynę.

Jakieś sugestie?

Pozdrawiam, Marcin

sugestia jest jedna i oczywista - VAG[-Com].
20s wystarczy byś wiedział, co było przyczyną.

oczekiwanie na opady nie jest profesjonalną diagnostyką .

Hmmm... niestety. Gdy jechałem do mechanika, wszystko wróciło do normy, STOPy działały. VAG niczego nie znalazł, poza wadliwie działającym jednym z obwodów włącznika STOP. Nie było też żadnych rekordów w pamięci.

Facet mówi, że to pewnie ten włącznik - na szczęście koszt niewielki (kilkadziesiąt zeta, zdaje się), więc wymienię z nadzieją, że to jest to.

Pozdro, Marcin