.: AUDI KLUB POLSKA :.

Koledzy użyłem opcji szukaj ale nic nie znalazłem po krótce opisze problem. Chodzi o A6 2.5 TDI 150Km tiptronik.Pojechałem tym autkiem w trase 5 osób na haku przyczepka 300km bez ładunku spowrotem 300km z załadowaną przyczepką jakies góra 200kg autko sprawowało sie bez problemu nie powiem jechałem doś ostro czesto wyprzedzałem itp wrociłem do domu nic sie nie działo na drugi dzien moj ojciec pojechał 40km autko jechało super ale jak wracał zapaliła sie kontrolka swiec żarowych i autko przestało jechac nie jedzie wiecej jak 70-80 km/h . Kontrolka zapala sie od czasu do czasu wiem że to oznacza ze w kompie został zapisany jakis błąd ale co mogło się stać może ktoś miał taki przypadek autko odpala bez problemu nie kopci nie żęzi ale nie jedzie jutro ojciec jedzie do Wrocławia na Owsianą do mechanika bo u mnie w Legnicy nawet jak ktos ma VAG to i tak sie na nim nie zna.

Trudno cokolwiek powiedzieć. Zczytasz błędy i będzie wiadomo, co było przyczyną. Bardzo prawdopodobne że wchodzi w tryb awaryjny.

Bo do ciągania przyczep to używa się Tranzita i Merca 124 a nie A6 w Tiptronicu.

Dużo wskazuje na silnik ale ja równiez obstawiam Tipa.
Tryb awaryjny blokuje prędkość aby coś sie więcej nie zniszczyło w skrzyni.

To była zwykła przyczepka która można by było maluchem pociagnąć nie tam jakas laweta. Na skrzynie bym nie stawiał bo miałem z nia kiedys problemy to wskakiwała w tryb awaryjny a teraz z nią sie nic nie dzieje biegi zmienia normalnie a jak na postoju wciskam gaz do oporu to obroty dochodzą tylko do 3000 ts i dalej sie nie wkreca.

tryb awaryjny ... podiac Vag'a i bedzie wiadomo co sie wysrało ....

Dzisiaj spotkałem dziwny przypadek w AFB.
Nie jeździ auto, w skrzyni zapisany błąd obciążenia. W ABS zapisany błąd komunikacji CAN.
A winny raczej przepływomierz. Dziwne, po jego odłączeniu auto normalnie jeździ, po podłączeniu zamula i w trybie awaryjnym pracuje.
Co do przypadku z tematu to pełna diagnostyka i się co nieco wyjaśni.

Autko naprawione usterka usunieta bez wiekszych problemów nie wiem dokładnie co pokazał VAG bo ojciec był u mechanika ale okazalo sie że jakis przewód chyba masowy który idzie od lapy silnika do silnika był przyciśniety miedzy pokrywą zaworów a osłona rozrządu i przetarł się robiac zwarcie wywaliło jeden bezpiecznik w puszce na podszybiu.