Witam. Ostatnio zmieniłem gruszkę sterującą zaworem upustowym, ponieważ w starej pękła membrana. Cięgno w nowej gruszce jest o 1mm krótsze od oryginału i chciałem je wyregulować, ale ponieważ śruba kontrująca cięgno jest zardzewiała i nie dało się jej odkręcić założyłem bez wydłużania cięgna.
Na oryginalnej gruszce turbina ładowała do 0,8 bara po czym zaczął działać zawór i ciśnienie spadało do 0,7 i wahało się tak od 0,7 do 0,8 bara.
Teraz pompuje mi do 0,9 i spada na 0,8 i tak trzyma.
Ogólnie na tej nowej gruszce auto lepiej zbiera się od dołu. Teraz przy przyśpieszaniu już przy około 2300 obrotów mam ciśnienie doładowania na poziomie 0,7 bara, przedtem przy tych obrotach miałem 0,5. Wniosek z tego, że stara gruszka była już w nie najlepszej kondycji.
Ale moje pytanie jest takie: czy wartość 0,9 bara przy której zawór zaczyna działać i zmniejszać ciśnienie nie jest za duża? Mogę tak jeździć, czy może lepiej wydłużyć cięgno o ten 1mm, żeby ciśnienie spadało gdy przekroczy 0,8 bara jak było na starej gruszce? Auto ma lepsze kopytko, ale nie chciał bym żeby turbina ucierpiała przez to.