.: AUDI KLUB POLSKA :.

Proszę o poradę i zdiagnozowanie problemu. Mam problemy gdy silnik w mojej A6 jest zimny. Pali normalnie ale jest słaby autko prawie jechać nie chce normalny "muł", bardzo słabo wchodzi na obroty, obroty nawet jak dam dużo gazu dochodzą max. do 2000 na 2 jak i na 3 biegu, do tego wydaje mi się że więcej kopci (widoczny jasny"biały" dym) i czasami jak daję mu więcej gazu to z silnika dochodzą głośne odgłosy (grzechotanie- właśnie w okolicy 2000 obrotów) tak jakby zawory miały duży luz. Normalnie jechać się nie da.
Natomiast gdy tylko silnik się nagrzeje wszystko przechodzi żadnych niepokojących oznak, ma normalną moc , wchodzi na obroty jak należy, żadnego dymu nie widać, jest zrywny, silniczek chodzi że miło posłuchać.
Pomóżcie co to może być, ja jestem zielony w dieslach, to mój pierwszy, a chciałbym wiedzieć co to może ewentualnie być zanim pojadę do mechanika.

Mam A6 z silnikiem 2,5tdi V6 AFB przejechane 197 tys km udokumentowane.
Za wszystkie podpowiedzi dzięki.

Szkoda, że to twój pierwszy diesel bo akurat ten silnik nie ma dobrych notowań ze względu na wysokie i niezbędne koszty eksploatacji

Najlepiej zvagować auto aby stwierdzić dlaczego "kuleje". Jeśli chodzi o tą głośną pracę to chyba bez ściągnięcia dekli zaworów sie nie obejdzie choćby po to aby stwierdzić w jakim stanie są wałki chyba, że juz tam zaglądałeś. Jeśli nie to "podwórkowym" sposobem możesz narazie zobaczyć sobie w jakim stanie są 2 krzywki, które są widoczne przez korek wlewu oleju. Ja ten temat dopiero przerabiałem

Pozdrawiam

Dokładnie jak pisze poprzednik. Najgorsze jest to, że człowiek nie jedzie do mechanika dlatego, że mu szkoda pieniędzy a dlatego, że przeważnie to są rzeźnicy wróżący z fusów i podliczających koszty wg koloru lakieru.

Niestety musisz do kogoś prędzej czy później podjechać. Raczej prędzej bo potem koszty są coraz większe.

Dzięki za rady
JAdę zrobić logi to zobaczę co to było. Obecnie przeszły mu te dolegliwości, silnik pali i pracuje nomalnie, pełna moc bez żadnych nieporządanych objawów, normalnie czarna magia. Jak zdiagnozuję usterkę to opiszę. Osobiście na podstaiwe waszej wiedzy i postów podejrzewam Odmę, ale zobaczymy jutro.

zvagowałem autko, i okazało się że to "tylko" przepływomierz zaliczył padaka. NAwet tylko po odłączeniu przepływki silnik zachowywał się dużo lepiej, po wymianie na nową normalniee strach się bać, chce go wyrwać z ramy. Teraz to wiem jak powinien pracować silnik 2,5 tdi V6. Wcześniej praktycznie turbo nie ładowało bo przeplywomierz źle pracował, dlatego tak kopciło i nie miał mocy. Uff a bałem się że cały silnik dał padaka. Mechanior go oglądnąl i stwierdził że silnik jest ok.