.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam kłopot z przepływomierzem. Wszystko wskazywało , że mój lata świetności ma już za sobą i nadeszła chwila by go wymienić na nowy.(Oczywiście zgodnie z Waszymi zaleceniami w ASO)
Wczoraj nadarzyła mi się okazja by podpiąć na chwilę nowy przepływomierz BOSCH (0281 002 429), który znajomy z serwisu BOSCHA miał na półce . Oczywiście stwierdziłem , że co mi szkodzi sprawdzić jak zachowuje się autko ze sprawnym przepływomierzem I jakie było moje zdziwienie , że nie ma żadnej różnicy.
Podpiąłem VAG'a i błąd (0553 - Mass Air Flow Sensor (G70); 31-00 - Open or Short to Ground) po wykasowaniu momentalnie wskakiwał od nowa.

I tu moje pytanie , co może być uszkodzone , jak tego szukać i gdzie? Jak dalej diagnozować taką usterkę?

to znaczy ze ten "nowy" jest padniety

a na starym tez masz ten blad

Właśnie... ?

Masz logi 008, 010 i 011 ?

Tak na starym tez mam ten bład ... co do logów nie dałem rady wczoraj zrobić ... ale podjadę dzisiaj jeszcze raz i zrobię , jeżeli tak ma wyglądać dalsza diagnostyka.

hmm to maja być logi normalnie , czy dynamiczne ?

kup nowy w aso i wszystko bedzie jasne

Dynamiczne...
Chociaż przy błędzie 00553 prawie możesz je sobie darować.

... zatem , gdzie szukać dalszych przyczyn błedu 00553 ? skoro występuje ona i na nowym i na starym przepływomierzu ?

Taki błąd nie pojawi się jeśli któryś z przewodów "biegnących" do przepływki będzie miał przerwany obwód?

Wasylo , dzięki za sugestie. Twój post spowodował, że wnikliwie obejrzałem przewody idące od lmm . Odkryłem chyba kolejny dowód druciarstwa w swoim Audi. Mianowicie po zdjęciu podejrzanie wyglądającej izolacji z wiązki przewodów odkryłem to co na fotce poniżej :


W miejscu oznaczonym czarną strzałką podłączony był pojedynczy przewód pokazany strzałką w kolorze czerwonym.

Odłączyłem go i podłączyłem ten wolny , który był ucięty i zaizolowany.
Błąd 0553 zniknął zarówno na nowym , jak i na starym lmm .

Jutro porobię logi dynamiczne i mam nadzieję, że z Waszą pomocą dowiem się czy przypadkiem mój stary lmm nie jest jeszcze w dobrej formie .

Zastanawia mnie tylko po co ktoś robił taki myk z tymi przewodami. Uciał oryginalny i zaizolował a w jego miejsce podłaczył jakis jeden pojedynczy, który idzie gdziech chyba ECU . Wie ktoś może co to miało zdziałać i czy mogę sspokojnie podpiąc bez tego dziwnego przewodu skoro wtedy nie mam błedu 0553 ?.

Poruszyłem ten temat w poście Baskeciora pt. "Ile lat wytrzymuje przepływka?"
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=61716

Ktos u Ciebie uciął oryginalny przewód zasilający, na którym po wyłączeniu zapłonu jeszcze przez kilka minut jest napięcie, które ma za zadanie rozgrzanie elementu pomiarowego przepływki po to aby wypalić osad jaki tam powstaje. Ktoś bardziej lub mniej kompetentny zaczął zalecać odcinanie tego przewodu i poprowadzenie osobnego przewodu ze żródła gdzie po wyłączeniu zapłonu przepływka nie będzie zasilana tym kilkuminutowym prądem twierdząc, że to rozgrzewanie bardziej szkodzi jak pomaga ( nie spotkałem się z tym na polskim forum ale na niemieckim tak). Domyślam się , że chodziło mu o to, że ten element może się wypalać od takiego "manewru" szczególnie gdy zapłon jest często wyłączany. Dlatego w poście powyżej zapytałem czy ktoś się orientuje czy w innych jednostkach napędowych np. AFN też zastosowano taki "patent" z tym zasilaniem po wyłączeniu zapłonu, bo jeśli nie, to może faktycznie to wypalanie bardziej szkodzi przepływce jak pomaga. Jeśli na tym dodatkowym przewodzie, który ktoś doprowadził do przepływki jest napięcie po włączeniu zapłonu, to raczej nie to było powodem tego błędu jaki się u Ciebie pojawiał. Może ktoś go zasilił z puszki bezpiecznikowej i któryś bezpiecznik się spalił. Przewód idzie do puchy z ECU bo tamtędy najłatwiej wprowadzić jakiś dodatkowy przewód do budy.

Pozdrawiam

Przed chwilą przeczytałem posta carlnovy odnośnie reklamacji przepływki w którym równiez cos na ten temat napisał. Więc "coś" musi być w tym, że tak sie przerabia to zasilanie.

http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=61907

Pozdrawiam

Sprawdziłem napięcie na przewodzie oryginalnym i faktycznie po wyłączeniu zapłonu jest on jeszcze zasilany przez kilka minut. Natomiast ten drugi , "dorabiany " przewód nie ma w ogóle zasilania. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki- są OK.

Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć , czy dzięki zlikwidowaniu "wypalania" po wyłączeniu zapłonu lmm żyją dłużej ? Bo nie wiem czy szukać przyczyn braku zasilania na tym dodatkowym kablu , czy tez zostać przy oryginalnym sposobie zasilania.

Trudno powiedzieć czy po takiej przeróbce żyją dłużej. Na żywotność przepływki składa się wiele elementów choćby jakośc filtra powietrza. Może ktoś kto zrobił test żywotnośći na oryginalnym zasilaniu i tym zrezanym mógłby się wypowiedzieć na ten temat. Ja w swoim aucie też mam taką przeróbkę którą dostałem w spadku po poprzednim właścicielu. Niestety nie wiem kiedy zostało to zasilanie przerobione czy 2,3 czy 7 lat temu. Przepływka u mnie jest z 2001 roku i jest do wymiany. Tyle że nie wiadomo kiedy padł ten mój przepływomierz bo auto mam od 3 miesięcy i wcześniej był zmodyfikowany sterownik, który "rekompensował" spadek mocy wywołany źle mierzącym LMM.

Pozdrawiam

Panowie, zawsze możecie zcipować maszyny, a tuner programowo "oszuka" przepływkę i nie będziecie mieli z jej powodu zmartwień.

Potwierdzam Wowo ... .

Przecież to żaden wielki kłopot, że po takim zabiegu (czytaj: tjunink po polsku) komuś mogą wypalić się dziury w tłokach ... .

Od czasu do czasu rozleci się turbina ale przecież nie jest wielkim problemem pozbieranie jej szczątków z dolotu i komory spalania. Zerwany przy okazji rozrząd też nie będzie bolał bo i tak okresowo należy go wymieniać ... .

"Świetna" porada Kolego - tak trzymaj ...

Ehhh ... .

He he he dobrze , że ktoś taki jak Piotruś czuwa nad nami i naszymi ukochanymi AFB

Dzięki Piotruś za opinie ... Wowo hmm też dzięki .. przecież nie wierzę , że zrobiłeś to świadomie

A tak na marginesie mam jeszcze do wymiany wtrysk sterujący .. czy może mi ktoś podać numer katalogowy tego cuda ?

Pomyśl o regeneracji via serwis Bosch. Ja nigdy nie korzystałem z tej możliwości ale "na oko" wygląda to rozsądnie i akceptowalnie finansowo. Temat był poruszany na Forum - może warto poszukać opinii (??) .

hmm poszukałem na forum o zestawach naprawczych BOSCH do wtrysków i powiem szczerze, że 300-350 zł brzmi o wiele lepiej niż 900-1000 Dzięki Piotruś za podpowiedź.

Czym prędzej zadzwoniłem do serwisu BOSCH'a i zapytałem o taki zestaw naprawczy wtrysku sterującego. Pan odpowiedział mi , że jeżeli uszkodzona jest cewka to zestaw naprawczy nie rozwiąże problemu, bo to "lekarstwo" na uszkodzoną mechanikę wtrysku. Ehhh kolejny temat do zgłębienia .
Czy może mnie ktoś trochę "oświecić" , jak jest na prawdę z tymi zestawami naprawczymi BOSCH ?

Ehhh . Tego nie brałem pod uwagę ale pan z Boscha wypowiedział się logicznie i niestety może mieć rację. Szkoda ... .

hmm no cóż pewnie , że szkoda ... a czy jest jakiś sposób by samemu sprawdzić czy padła cewka czy mechanika wtrysku sterującego ?