Piotruś napisał(a):
Nie Basket - jest rzeczą absolutnie oczywistą, że konstrukcje wielokrotnie bardziej zaawansowane technicznie, oparte wręcz na mechanice precyzyjnej - wymagają odpowiednio wyspecjalizowanej obsługi / materiałów - a to musi kosztować więcej, dużo więcej niż obsługa silników służących wyłącznie do "szarej roboty", pozbawionych ducha i wyrazu ... .
Wspomniane V6 TDI po 2002 roku nie są wielokrotnie zaawansowanymi technicznie konstrukcjami, czy po prostu fabryka lepiej się doń przyłożyła i z konstrukcji-krzaków doprowadziła je do ładu i składu ?
Piotruś napisał(a):
Jak to nie dotyczą ?? Rozmawiamy o generacji silników od 97/98. Czyli jednostki od 1Z do AFN można porównywać ... ale do AELi i ATTków, które są równie prymitywne ale nie do zajechania jak R4.
Pomijając jeden rok różnicy - generacja V6 bardziej "odpowiada" PDkom, a tutaj (i to szczególnie roczniki 98 - 00) pozostawiają naprawdę wiele do życzenia.
Np: AJM - wychodzące panewki, ulatujące korbowody, fatalne pompowtryski, że nie wspomnę o koniecznej wymianie rozrządu co 60 tyś.km .... . Dwumasy, sprzęgła - niewiele lepsze ... . Zorientuj się jakie to koszty a potem wrócimy do rozmowy ... .
Trochę lepiej było już w ATJ ale to dopiero rocznik od 2000, kiedy V6-tki też były poprawione... .
AJM - ok uważamy za nieudany JEDNOSTKOWY egzemplarz, tak ?
Piotruś napisał(a):
Patrz wyżej albo zapytaj userów do jakiej ruiny mogą doprowadzić PD z pierwszych lat produkcji (koszty wyraźnie wyższe od VP44 w V6 !!!).
Sądzę, że wyolbrzymiasz problem tzw zaniedbania - ot pare rzeczy nie zrobionych na czas, a przeciez nikt z nas nie zxdejmuje co chwila pokrywy zaworów, aby zobaczyć, czy czasem nie ułamał się wałek, albo nie wyjmuje turbawy aby ujrzeć czy czasem coś się nie oderwało od kolektora ...
Nazwę rzecz inaczej - uzytkowanie V6 TDI z okresu <2002 roku to nieustanna obawa o zycie silnika a konstrukcja jest specjalnej troski, powiedz prosze, ktory jeszcze z palety silnikow Audi jest rownie wymagajacy od wlasciciela ? O ktory motor trzeba tak mocno dbac i chuchać co chwila aby sie nie wysrał ?
Piotruś napisał(a):
Utrzymane w 100% sprawności V6 - oleju nie konsumują. Stan od wymiany do wymiany może się zmienić co najwyżej o 1/3 tolerancji między min/max na bagnecie.
Przyjalem do wiadomosci.
Piotruś napisał(a):
Nie chcę zmyślać "na szybko" ale to już kosztuje konkretne kwoty ... .
Nie czytalem na naszym forum , ani nie znam nikogo kto rwalby sobie wlosy z glowy w temacie wysranego AJM`a, ale wstrzymuje sie z dalszymi komentarzami.
Piotruś napisał(a):
Nie manipuluj Basket ... . Porównujemy analogiczne lata produkcji, a tutaj w V6 nie ma żadnych problemów, zaś jeden odcinek przewodu do PD to kwoty powalające ... .
Jakie analogiczne ... ? Tlumacze Ci , ze gumy w 15-letnich autach po prostu parcieją od goracego powietrza pomieszanego z olejem, ile lat ma najstarsze V6 TDI ? 11 lat ? Gumy parcieja na potege w 1Z`tach z 91-92 roku, daj V6`kom kilka lat a ich tez ten problem dosiegnie , nie sadze bowiem ze produkowano je z lepszej gumy.
Piotruś napisał(a):
Hmm... . Podałem Ci jak na tacy 9 cholernie kosztownych usterek - typowych i powszechnych dla R4. Nic na to nie poradzę, że dla Ciebie to pestka
... .
...jednego silnika z palety kilkunastu ... problemy z V6 TDI dotycza calej palety motorów od 96 do 02 roku ...
Piotruś napisał(a):
Tych serwisowanych "oszczędnie" (przykład Kolegi Słonia pasuje jak ulał) - oczywiście należy unikać.
Tutaj widac ewidentnie, ze to motory specjalnej troski ... Najbardziej zakatowane R4 dolatuje min 350 tys km bez dotykania go , a koszty doprowadzenia go do ladu i skladu sa niewielkie (wtryski , czasem sprzeglo, czyli rzeczy ktore ulegaja zuzyciu eksploatacyjnemu a nie niekontrolowanemu wystrzałowi tak jak wspomniane wałki czy ladery w V6 TDI, ktore potrafią bęcnąć przy przebiegach nawet <100 kkm ...
Piotruś napisał(a):
Egzemplarzy obsługiwanych zgodnie z instrukcjami serwisowymi - absolutnie bać się nie trzeba - oprócz VP44 ale tu mamy remis z pompowtryskami z analogicznych lat produkcji, więc bilans i tak = 0. A nie zapominajmy, że rozdzielaczowe VP od R4 TDi - też potrafią się wykrzaczyć ... .
Raczysz żartować kolego ... wystarczy porownac % wysranych pompek rotacyjnych a procent VP wysranych w V6 ... AKurat w tym temacie podpieram sie doswiadczeniami zaprzyjaźnionego znajomka , ktory cale zycie naprawia/regeneruje wtryski i pompy (doktorat, wlasny warsztat od wielu lat). Wysrane rozdzielaczówki w 1Z i AFN`ach to sporadyczne przypadki , natomiast kolejka A6`ek z pomkami do naprawy jest spora.
Piotruś napisał(a):
Baskecik - wymieniliśmy się argumentami i "argumentami". Ja nie mam niczego więcej do powiedzenia oprócz tego, że mój portfel jest chudszy o około 3000 zł. - wydane tylko i wyłącznie na ori-części eksploatacyjne (żadna awaria) do AVB, a czeka mnie jeszcze termostat i (być może) LMM (kolejny tysiak jak w pysk strzelił). Samochód - przypominam - regularnie i do samego końca serwisowany w niemieckim ASO, bezwypadkowy i od pierwszego własciciela, rocznik (modelowy) 2003. Sprzęgło, dwumasa w stanie jak nowe - sprawdziłem podczas wymiany "zimera" wału korbowego (bagatela - 150 zł. za część).
Piotruś - zycze kazdemu userowi, aby dbał tak o auta jak czynisz to Ty czy ja czy wielu z nas. Moja intencją jest uświadomienie potencjalnym nabywcom jakie ryzyka wiaza sie z zakupem V6 TDI - i przyznam szczerze, ze gdybym nie naczytal sie na tym forum tylu negatywnych tresci nt m in AKE (bo AFB itp odrzucilem od razu w przedbiegach - wiedzialem o problemach z nimi wczesniej) teraz na moim podjeździe stałoby A6 AKE q ... wiec dzieki Wam za to. W tej chwili napewno nie zdecydowałbym sie na V6 TDI , nastepne w grę wchodzi dopiero 3.0 TDI, jesli przetrwa probe czasu tak jak znienawidzone za klekot R4 TDI.
Najwieksza wada Audi jest poprzedni wlasciciel, ale sa autka z silnikami bardziej odpornymi na ten czynnik oraz takie, ktore - w konkluzji naszej dyskusji - w tej walce przegrywają.
pozdrawiam