.: AUDI KLUB POLSKA :.

Od jakiegos czasu po odpaleniu auta (z tym nie ma problemów)
po paru sekundach zaczyna się wielka telepawka silnikiem,
widać walkę bo obroty spadają prawie do zera po czym się odbija
jaky małą przegazówką, telepka, znowu prawie zgasnięcie i tak
przez krótki czas.

Przy próbie jazdy jakby ktoś doczepił dwie przyczepy dopóki się
nie depnie na max wtedy czasem walnie w wydech i się budzi
idzie jak należy ale tylko przy przepustnicy na max (jest taki dzynks
przy niej).

Objawy wyżej wymienione ustępują _zupełnie_ gdy np zaraz po zapalaniu
jak juz go zacznie telepać odłączy się na moment czujnik temp silnika
i podłączy znowu.

Przy jego odłączaniu obroty troche wariują ale nie tak bardzo a po
podłączeniu z powrotem wszystko jest ok.

????

sprawdz wiazke elektryczna z ktróej idze przewód do czujnika,może jest gdzies przelamany dlatego po odpieciu i ponownym wpieciu zatrybia........

sprawdz rownierz jaki opór elektryczna ma sam czujnik........

jesli z wydechu wali czarnym dymem to napewno cos jest z tym czujnikiem lub jego elektryką........

ta czkawka ustępuje sama za kazdym razem prawie po tym samym
czasie więc co to musiałoby być za załamanie przewodu?

czujnik niedawno wymieniałem - palił na starym jak smok

dymienia widocznego (w lusterkach wstecznych) nie ma

proponuje sprawdzic silnik krokowy, mialem podobne objawy, silnik wymieniony i sprawa zalatwiona.

pozdrawiam

ustąpiło samo po paru dniach

auto bez instalacji gazowej ?

nie ma i nigdy nie było

nie odpinając wtyczki od czujnika ten problem sam również znika .Czy warunkiem jest odpiecie wtyczki czujnika zeby obroty sie ustabilizowały.

problem znikał sam jak sądzę po lekkim nagrzaniu silnika
odpięcie na moment czujnika i podpięcie z powrotem
od razu likwidowało problem