Pozdrawiam mam 2,6 v6 100 z 94 + LPG Prince . Mam problemy z rozruchem po około pół godziny po wyłaczeniu silnika. NIe mogę uruchomić i słychać jakby był kosmicznie zalany. po ostygnieciu i odczekaniu ok 1,5 godziny zapali bez problemów. Zdarza sie także że silnik odpala sie w 'JAKIMŚ trybie awaryjnym utrzymując obroty ok 1000 i nie reaguje na pedał gazu. Nie ma problemów z osiągami w czasie jazdy. Diagnozowałm kilka razy u mechanika i za kazdym razem NIC ! pozdrawiam. Ostatnio zadzryło sie dwa razy żę z w/w obrotów po przełączeniu automatycznym na gaz zaskoczył normalnie. Pozdrawiam wszyskich klubowiczów i prosze o możliwe podpowiedzi i wasze opinie
