meszrum napisał(a):
Piotr,
uważasz, że po zerwaniu rozrządu zapaliłby w ogóle?
Przede wszystkim uważam, że podstawowym błędem była ponowna próba uruchomienia silnika ...
.
Rozumiem zdenerwowanie na środku skrzyżowania ("panikę") ... ale próby na parkingu to już była "przesada".
Zmierzam do tego, że rozrząd wcale nie musiał zerwać się całkowicie. Wiele osób niesłusznie myśli, że najpierw urywa się pasek - nawet nie zwracając uwagi na wyrwane "zęby". A zazwyczaj jest tak, że "odpada" kilka zębów ale silnik kręci się dalej, koła ponownie "łapią" pasek i wtedy "dopiero" dochodzi do "kolizji właściwej" (tłoków z zaworami), a pasek się urywa.
Chodzi mi o to, że za pierwszym razem pasek (być może) przeskoczył "tylko" o 1 ząbek (krzywiąc przy tym zawory np. na dwóch cylindrach). Dlatego ponowna próba odpalenia okazała się "częściowo skuteczna" - ale tylko na chwilę... .
Takie są moje domysły na podstawie opisu Kolegi
arkadiusz80 i dlatego uważam, że sprawdzenie 'rozrządu" jest tutaj czynnością nadrzędną - jeszcze przed VAGowaniem (żeby nie powiększać zniszczeń).
Uogólniając - moje domysły najbardziej skupiają się wokół urwanej główki hyropopychacza (jako pierwotnej przyczyny kolejnych "nieszczęść"), reszta jak powyżej ... .
Obym był w błędzie ...
meszrum napisał(a):
moja sugestia odnośnie VP44
Zanim nie poznamy rzeczywistej przyczyny awarii - obie sugestie są prawdopodobne: i Twoja i moja. Jednak wczytując się w opis Kolegi
arkadiusz80- uzanłem za stosowne ostrzec go przed (hipotetycznym) zagrożeniem. Kręcenie padniętą VP wiele straty nie uczyni, kręcenie wałem korbowym w silniku z zerwanym rozrządem - może spowodować kolejne problemy.
meszrum napisał(a):
wzięła się stąd, że kiedyś po wakacjach, AYM niezapalana przez ok 20 dni uruchomiła lecz z dziwacznym terkotem i lekkim parowym dymieniem [para]. obroty były niestabilne spadły nawet do 600. okazało się, że winną była kondensacja w okolicach VP44.
Nie Ty pierwszy i nie ostatni ...
.
meszrum napisał(a):
VP byłaby chyba najlepszą usterką, jaka mogłaby spotkać Arkadiusza.
Oj tak. Zdecydowanie tak. Nawet należałoby mu tego serdecznie życzyć ...
.