.: AUDI KLUB POLSKA :.

sam sobie naprawilem i co mi zrobią?

barylkaq,

jeżeli masz 20 lat, to jesteś usprawiedliwiony.
jeżeli 30, to już gorzej.

też tak myślałem, do czasu pierwszej kontroli skarbowej.

jeżeli odpowiesz w ten sposób, to skończy się gigantyczną grzywną albo pozbawieniem wolności - z racji nie udowodnienia twierdzeń, narażenia SP na straty w ramach działania celowego z zamiarem osiągnięcia korzyści materialnej. 99% urzędników ma kłopoty z potencją i jeździ Daewoo.
wnioski wyciągnij sam.

do US/UK należy podchodzić ze szczególną rozwagą.

No kolego prawniku, po takim tekscie goście juz pukają do Twoich bram....
teraz udowodnij skąd masz na te 2 auta dom i dwa domki letniskowe na Mallorce... o reszcie nie wspomne

W moim US Pani sama namawiała gościa, że ma wpisać w deklaracji, że auto jest uszkodzone to mu "podbije" 60% wartości auta... a kupował w PL i tutaj było zarejestrowane... ale to i tak inny urzędnik przyjmuje, a inny weryfikuje

Powiem szczerze - po wykładzie jednego z kolegów z forum wiedziałem, że tak naprawdę jedyną opcją dla mnie jest kupienie już zarejestrowanego auta w PL (do DE nie mogłem jechać z różnych powodów). Po dziś dzień jestem mu wdzięczny i on zapewne wie o kogo chodzi

wyobrażasz sobie, że świadczę usługi bez faktur?
klient by mnie zagryzł - przecież to jego koszty.
moja grupa zawodowa dba o rachunki i uprawdopodobnienie dochodów, jak żadna inna.

TO wiem, ale czy wyobrażasz sobie kolege blacharza który wystawia Ci fakturę ???
Z tym chyba możesz mieć już problemy.
Więc, wydaje mi się że 90% nie dostarczy faktur na to że robili coś z autami, deklarowanymi jako uszkodzone.

I tu wg mnie jest jedyne światełko dla sprowadzaczy aut.

Marcin,

powiem tak: nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie wystawił mi faktury.
skoro ktoś nie chce wystawić, to znaczy, że żyje w świecie, do którego ja nie należę i tym samym idę gdzie indziej.

Powiem tak : Twoje wyobrażenie jest jak najbardziej słuszne (przynajmniej z racji zawodu powinno być), niemniej jednak życie weryfikuje to.

'Pisać fakturkę ??? No to bedzię więcej o VAT '
nigdy nie miałeś czegoś takiego ???

Koledzy,
Jak wyglada sprawa taka: Handlarz jedzie po autko do D kupuje je od osoby fizycznej, powstaje umowa kupna-sprzedaży pomiedzy handlarzem (os. fiz, obywatel PL) i dotychczasowym włascicelem autka w D (os fiz obywatel D). Handlarz przyjezdza do Polski (wykupił "zjazdówki") i leci prosto na giełdę. Trafia kupca na swój samochód, którego kupil 3 dni temu w D i teraz tak:
1. Sporzadzaja umowę (drugą) obecny kupiec i włascicel autka w D (przepisana umowa niemiecka)czyli sporzadzona zostanie druga umowa z wyłaczeniem handlarza a w DE jest pierwotna z innymi danymi kupującego. Jakie są konsekwencje tego procederu i jak mozna go obejsc Lega Artis ps. zaznaczam, ze handlarz nie chce rejstrowac autka w Polsce tylko sprzedać na "zjazdówkach"!

Wg mnie nie obejdziesz.
Gosc w DE, nawet nie bedzie wiedział o Twoim istnieniu.
A bajki w stylu...' odesle podpisana umowę do niemiec zaraz po tym jak Pan ja podpisze '
mozemy wrzucic... gdzieś tam.

Inna sprawa to weryfikacja danych na fakturze.
Czy polskie wladzie sa kompetentne by wydzwaniac do niemiec z pytaniem "
Guten Tag ... czy sprzdał Pan ostatnio Audi do Polski za 1500 Euro i dlaczego tak tanio " ??

NIezly temat gdyż sam jestem w takiej sytuacji i nie wiem co mam zrobić.

niemiecki urząd posiada dane handlarza jako osoby, która nabyła auto.
kupiec z pl, który kupuje auto od handlarza pl, lecz sporządza umowę z Niemcem popełnia przestępstwo fałszowania dokumentu.
poza tym - nie jest pl kupiec chroniony w przypadku gdyby auto pochodziło np. z kradzieży.

dla mnie to kompletna głupota.

wielu osobom uchodzi to na sucho, lecz kilka osób już popłynęło.
...i prawnik, choćby Podatkowy Bóg, na niewiele się tutaj zda.

handlarz nie chce sprzedawać jako handlarz, gdyż byłby obciążony fiskalnie z tego tytułu.


Marcin,
skoro jesteś płatnikiem VAT'u, to go sobie potrącasz...

[i to dla Ciebie bez różnicy]


co do weryfikacji,
tak jest taka możliwość poprzez Ministerstwo Finansów [oficjalna].
nieoficjalnie - urzędy pl dzwonią do Niemca i pytają, czy sprzedał - jeżeli jest wałek, to wtedy występują na drogę oficjalną i kupiec z pl ma ciepło.
jest jeszcze inny, nieoficjalny, patent urzędów polegający na telefonie/fax'ie do niemieckiego urzędu z prośbą o zapytanie konkretnego Niemca.

NIe nie jestem i nie potrzebne mi sa faktury.

co do weryfikacji,

tak, jest taka możliwość poprzez Ministerstwo Finansów [oficjalna].

nieoficjalnie - urzędy pl dzwonią do Niemca i pytają, czy sprzedał - jeżeli jest wałek, to wtedy występują na drogę oficjalną i kupiec z pl ma ciepło.

jest jeszcze inny, nieoficjalny, patent urzędów polegający na telefonie/fax'ie do niemieckiego urzędu z prośbą o zapytanie konkretnego Niemca, po czym - jeżeli mają pewność oszustwa - wszczynają procedurę oficjalną.


zasadą jest, że nie wszczyna się procedury oficjalnej bez pewności oszustwa.

I tu widzę śwaitełlko.
Analizujemy teorię spiskową dalej

Fakturę (koszt jej to 250 EUR) wystawia mi komis z Berlina,
na fakturze kwota 1500 EUR, powów ?? Auto okradzione bez środa.
I ok wg tego co mówi Meszrum dzwonia do Berlina z zapytaniem dlaczego tak tanio ??
Gość odpowiada, że nie było środka.

Czy jego odpowiedź można jeszcze podważyć ???

no to juz chyba robią jak wpisze na fakturze za audi 2004 - 100 euro to mogą pytać sie niemców

nie można podważyć odpowiedzi komisu.
skoro wystawił fakturę, to jest dowód zawarcia transakcji - ta faktura jest w jego dokumentach. tutaj jest OK.

problem może być wtedy, gdy urząd wezwie Cię do okazania pojazdu celem oględzin. okaże się, że jest środek. poproszą o faktury za zakup wnętrza. wg polskiego prawa zawsze dostaniesz paragon albo fakturę.
[to sytaucja bardzo rzadka, lecz nie można jej wykluczyć].


poza tym, dziś akcyza to 3.1 / 13.6%. czasem warto sporządzić umowę na 10 000€ i mieć święty spokój.

czyli wyjściem z sytuacji jest:
a) pocalowanie handlarzyny w du.. i wyjazd samemu do D.
b) dogadanie sie z handlarzem ze rejestruje autko w Polsce i odkupienie go po pól roku (straszne problemu i ryzyko...)
ps. A tylu ludzi kupuje autka od handlarza na "celnych", jak oni to robią??

No i widzisz jak pieknie zatoczyliśmy koło wokół faktur
Trzeba to na spokojnie przemyśleć, bo to że wypiszesz na 10 000 Eur fakturę , też nie załatwia Ci problemu gdy dostajesz ja czystą od handlarza.

zgoda - mówiąc o fakturze/umowie miałem na myśli prawdziwą [pochodzącą od sprzedawcy niemieckiego].


ludzie kupują, gdyż:

1. nie mają pojęcia, co robią

albo

2. są handlarze, którzy płacą podatki i sprzedają legalnie na tranzytowych.

Jest tylko jeden problem, Ty sam nie znajdziesz takiej okazji jak ONI.
Maja poprzecierane szlaki i siedzą cały czas na miejscu.
Ale myślę ,że warto spróbować.

Chciałbym tylko uniknąć sytuacji http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=65007

Choć ja już sobie upatrzyłem auto w Polsce , oczywiście do opłat

http://moto.allegro.pl/item239101408_na ... 205km.html

I nie wiem co mam z tym fantem zrobić
No najpierw musze sprzedać moją A6