Odłączyłem aku na całą noc.
Reakcja rano bez zmian, choć dziś zapalił dużo szybciej, może dlatego że było 14,5 stopnia. Chyba jest pewna zależność pomiędzy temperaturą otoczenia a szybkością z jaką odpala. Generalnie wygląda to tak że zaskakują najpierw ze 2 może 3 gary, po czym powoli kolejne aż załapie na wszystkich. Zobaczcie sami.
Oto mały film z dzisiejszego rozruchu
----------------
Wracam do tematu bo problem wciąż nie rozwiązany.
Tym razem mam pytanie - gdzie szukać czujnika zasysanego powietrza, i jak sprawdzić jego sprawność? W przeciwieństwie do tego od wody tu nie mam wykresu oporności.
----------------
Kolejny raz pozotaję bez odpowiedzi. Poddałem się i oddałem auto do warsztatu. Panowie wymienili mi czujnik halla i o dziwo auto zaczeło odpalać. Pojawił się za to inny problem - brak ssania. Teraz jest ciepło i auto pali, zastanawiam się co będzie gdy temperatura spadnie. Dziwne to bo za ssanie odpowiada chyba czujnik temp. cieczy, przecież dopiero co go wymieniłem. Pozatym przed zmianą czujnika halla było dobrze.
----------------
Zrobiło się chłodniej i problem wrócił. Znów grat nie pali. Dla pewności wymieniłem kolejny raz czujnik temp. na innej firmy, z myślą że może tamten był kiepską podróbką, ale jednak nie ma to znaczenia. Wciąż nie pali. Auto stoi w warsztacie, ciekawe co tym razem wymyślą. Ale zawiodłem się na formum, tyle czasu i brak odzewu ... widocznie tylko ja mam taki problem