zagadnienie wygląda inaczej.
koszt prawidłowego utrzymania 530d jest porównywalny do kosztu prawidłowego utrzymania 2.5TDI. nawiasem mówiąc układ wtryskowy BMW to podobny pochałaniacz skarbonki, jak pęknięty rozrząd w 2.5TDI. co więcej - nie jest ten układ wtryskowy bezawaryjny. jako, że mam w rodzinie samochód z podobnym silnikiem [E60], a przy tym o blisko dekadę młodszy, to widzę faktury

.
na tym forum druciarstwo jest tępione w zarodku. przecież można w C5:
- [2.5TDI] wymienić rozrząd za 700 PLN;
- wahacze wymieniać, jak pękną;
- odmy nie ruszać;
- jeździć na mineralnym [co jest często czynione];
- jeździć na różowej [codzienność];
- etc.
...a auto i tak będzie jeździć.
warto więc pamietać, że na forum podajemy ceny za pełen i profesjonalny cykl eksploatacyjny.
znam kilka osób, które posiadają E39 - w przeważającej części pojazdy te są w opłakanym stanie [począwszy od zawieszenia, poprzez ogumienie typu slick

, a skończywszy na silnikach generujących 60% mocy nominalnej]. serwis kosztuje, a kto będzie płacić € za serwis używanego E39? przecież
wygląd ma - z zewnątrz nie widać usterek...
moim zdaniem różnica leży w kulturze eksploatacyjnej, wszak docelowym nabywcą BMW jest nieco inna grupa aniżeli Audi [generalizując]...
...choć podkreślam, że dres będzie zawsze dresem - nawet w Citroen'ie DS20.