Panowie Bolec i Paweł (
) :
Tak samo jak Wy - mam duże wątpliwości odnośnie ECU sterującego tym silnikiem, jednak kolejność uzdrawiania jakiegokolwiek samochodu zaczyna się od mechaniki.
To tylko nieuczciwi handlarze próbują "odzyskać" utraconą moc "tjuninkiem".
Z przedstawionych logów wyraźnie wynika kilka "ułomności" mechanicznych, więc spróbujmy je zinwentaryzować:
1. na 6 cylindrów cztery pracują idealnie, pozostałe dwa (po różnych stronach silnika) mają jakiś problem ... .
Ze względu na odczuwalną utratę mocy "bardziej" podejrzana jest w tym miejscu hydraulika zaworowa, niż np. przytarte wtryskiwacze.
Oczywiście nie dam sobie czegokolwiek odciąć za to, że na pewno widać z logów kończące się wałki (lub / i hydraulikę), jednak analizując zaobserwowane objawy - naprawdę dużo na to wskazuje. Wszak zawsze i przezawsze pierwotnym objawem osłabionej hydrauliki zaworowej, jeszcze na długo zanim zacznie ścinać krzywki wałka, zaczyna ubywać mocy (I nie jest mój wymysł, tylko 101% prawda potwierdzana wielokrotnie przez najlepszych fachowców VAG. Zresztą to oczywiste, że "skaracające" się fazy rozrządu i niepełne napełnianie lub opróżnianie cylindrów musi skutkować przymuleniem i nigdy nie zrozumiem osób temu przeczących, bo zwyczajnie mijają się z prawdą / "nagą rzeczywistością" ) .
2. Nieszczęsny EGR ani się dobrze nie zamyka, ani się prawidłowo nie otwiera - zmuszając tym samym turbinę do nadrobienia strat w ciśnieniu (lub "sztucznego" wyhamowania przez ECU).
Składając w całość wnioski z punktów 1 i 2 , oraz biorąc pod uwagę planowaną wymianę termostatu (kiedy i tak rozrząd trzeba rozkręcić) - byłoby niewyobrażalnym barbarzyństwem i ekstremalną nieodpowiedzialnością - pominąć przy tak rozległej naprawie - wnikliwą ocenę nie tylko wałków ale również i hydrauliki zaworowej (a nawet przede wszystkim myślę tu o hydropopychaczach).
Podobnym faux pass byłoby nie skorzystanie z okazji i pominięcie czyszczenia dolotu z EGRem na czele !!
Ponadto - zaniechanie wwym. czynności będzie skutkowało tym, że Kolega Bolec ciągle będzie się poruszał z duszą na ramieniu, kombinując i nieustannie nasłuchując chwili, w której posypią się dźwignie zaworowe lub zdarzy się coś - nie daj Boże - jeszcze gorszego.
Jak dla mnie wnioski są jednoznacznie oczywiste i rezygnacja z mechanicznego uzdrowienia (a przynajmniej bez wnikliwej weryfikacji) silnika (nawet gdyby bezpośrednim sprawcą zamulenia okazało się jednak EDC/ECU lub coś jeszcze innego) jest / byłaby postępowaniem conajmniej nieodpowiedzialnym. Cóż - jest jak jest ... i nic nie zmieni faktu, że właściciele wszystkich V6 sprzed 02/2003 - muszą dbać ze szczególną starannością o ruchome elementy głowic, a postawa życzeniowa, połączona z niezrozumiałym dla mnie bagatelizowaniem tego (znanego powszechnie) problemu - może skutkować wyłącznie zwiększeniem kosztów późniejszej naprawy ... lub prowadzić do całkowitego zniszczenia silnika .
Jeżeli wałki z hydrauliką okazałyby się w 100%-tach idealne, a czyszczenie dolotów i EGR ciągle nie przyniosłoby oczekiwanych efektów, to moim zdaniem w następnej kolejności wypadałoby uzdrowić program sterujący - co w Twoim przypadku Kolego Bolec i tak wydaje się nieuniknione.
Masz cudowny samochód i szkoda byłoby go "świadomie" popsuć. Tym bardziej, że silnik pracujący tylko "mniej więcej" prawidłowo - niewymownie obciąża też elementy tiptronika ... .
Wybór należy do Ciebie, a życie w nieświadomości tego co dzieje się pod deklami głowic - niejednego AKPowicza doprowadziło już do tragicznych skutków finansowych i powrotu z trasy na platformie "pomocy drogowej" (o czym łatwo się możesz przekonać korzystając z archiwum naszego Forum).
Z mojej strony raczej EOT, ja nic mądrzejszego więcej doradzić nie potrafię (ale oczywiście postaram się odpowiedzieć na ewentualne pytania dodatkowe, gdyby taka okazała się Twoja wola / potrzeba
) .
PS OT : Pawle, publicznie Cię przepraszam
za (być może) błędną ocenę statusu układu chłodzenia paliwa w niedawno opiniowanej A4. Poprzeglądałem inne logi i rzeczywiście nie jest to jedyny przypadek, w którym pomimo temperatury 75*C - status układu chłodzącego pozostaje zerowy.
Jeśli możesz - wybacz ...
.