.: AUDI KLUB POLSKA :.

Po zatrzymaniu samochodu i ustawieniu w pozycję P, samochód gdy znajduję się na nierównej powierzchi(to znaczy stoi np. lekko z górki) porusza się trochę do przodu lub do tyłu(na płaskim można go niwiele poruszać w przód i w tył), przy próbie ponownego przesunięci dźwigni w pozycję R lub D jest to utrudnione, trzeba ją jakby wyszarpać z pozycji P(gdy samochód stoi na płaskim lub gdy wcześniej zaciągnę ręczny zjawisko to nie występuje.Proszę o pomoc i ewentualne opinie czy to normale czy może jakaś usterka.Jeszcze jedna kwestia czy zużycie paliwa na poziomie ok. 11,5 l/100km przy w miarę spokojnej jeździe w cyklu mieszanym to normalne w tym samochodzie.

też mi się tak czasami dzieje (tak jakby się coś haczyło). wydaje mi się ze to raczej normalne zjawisko bo w dwóch innych audicach które sprawdzałem jest tak samo. a co do spalania to troszkę za dużo moim zdaniem. u mnie w górach średnie wychodzi mi 10,6 a nie jeżdżę specjalnie oszczędnie. ale jak najbardziej potrafi łyknąć dużo więcej ale to muszę go naprawdę mocno molestować. jak wracałem z nad morza (700 km) to dojechałem na jednym baku i jeszcze na 100 km mi zostało z czego najwięcej (1/4 baku) wzięło mi na autostradzie (1,5 godziny na tempomacie ustawionym na +/- 160k m/h) Więc wszytko zależy jak u Ciebie wygląda "cykl mieszany"

Spalanie w normie - mój pali 12,5 po mieście

Co do przełączania skrzyni: Samochody z automatyczną skrzynią biegów ZAWSZE zostawiamy na ręcznym, tzn. najpierw zaciągamy ręczny a później przerzucamy w pozycję "P". Postępując inaczej narażacie skrzynie ma wielkie obciążenia - tam jest podobno (tak czytałem) zapadka blokująca ruch samochodu - jej wyszarpnięcie właście opisujecie. Pewnie pojawi się zaraz Piotruś i mnie wyprostuje...

Tak mnie uczył jeździć automatem kolega posiadający BMW - także to nie jest tylko w Audi.

dokładnie tak jak powiedział mój przedmówca, i jeżeli tak się już stanie to jak podaje instrukcja nie szarpać broń Boże na siłę tylko przed przestawieniem dżwigni spróbować lekko pchnąć samochód w przeciwnym kierunku do spadu (położenia w jakim stoi) trochę to trudne do wykonania w pojedynkę) Dlatego zawsze przd przełożeniem dźwigni automatu w położenie "P" jeżeli nie chcemy zaciągać ręcznego (np. w zimie w ostre mrozy by mam się linka i szczęki przy dużym mrozie nie zaklinowały) warto parkować na prostej płaszczyźnie najpierw "N" puszczając hamulec nozny szukamy pozycji dla samochodu aby się ułożył i nie poruszał czasami sam się zablokuje jak wjedzie w jakieś zagłębienie i wtedy dopiero przełączamy na "P". Na pochyłościach zawsze w pierwszej kolejności hamulec ręczny później "P", przy odpalaniu kolejność odwrotna czyli wciskamy hamulec nożny potem spuszczamy ręczny potem "D" i ogień oczywiście według uznania

Mam nadzieję że jasno bo dzisiaj troszku

Grześ ( ) - tutaj wszyscy mają rację. Pozycja "P" tiptronika to "czysto mechaniczna" blokada, sterowana (uruchamiana) linką od dźwigni zmiany przełożeń. Kiedy "na blokadzie" występują silne naprężenia (np. tak jak w opisywanym przypadku - na pochyłości) - wtedy do "zwolnienia blokady" trzeba użyć większej siły. To tak "schematycznie" z mojego punktu widzenia .

Brawa dla Ciebie i dla Kolegi Bellatrix za dodatkowe wskazówki, a wręcz elementarz postępowania z ASB. "Wkładając" lub "zwalniając" blokadę przy zaciągniętym hamulcu ręcznym (moim zdaniem warto wyrobić w sobie taki nawyk) - o "ciężkim" przełączaniu biegów szybciutko zapomnimy i na pewno uszanujemy nasze "automaty". To się opłaci, na pewno się opłaci ... .

Nawyk taki osobiście już posiadam - ostatnio śmigałem T4-ką i dokładnie ten sam myk choć to manual - niestety...

A wiesz jak to później drażni jak ktoś inaczej postępuje??

Ku przestrodze.Jeżeli zdarzy nam się czego nikomu nie życzę że w nasze autko zaparkowane gdzieś tam uderzy inny pojazd i przesunie go możemy się spodziewać że została uszkodzona ta "zapadka".Więc ostrożnie panowie przy tego typu stłuczkach.Nie dajcie się spławić "na szybko" jakąś małą kaską i sprawdzcie działanie ASB żeby później się nie okazało że koszta urosną.