.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Mam pytanie w sprawie zawieszenia. Moja A6-ka jest dość nisko zawieszona. Mam zawieszenie audikowskie-fabryczne, ale obniżone. Podałbym oznaczenie, ale nie wiem, który to z kodów (z książki serwisowej - vehicle data - oznaczenia numeryczne dot. danych i wyposażenia auta wyjeżdżającego z fabryki). Nie mogę podjechać prawie pod żaden krawężnik, bo zahaczam przodem. Auto jest twarde: przednie zawieszenie jest jeszcze nie najtwardsze, ale tylne powoduje wypadanie koronek nazębnych! Mowa jest o krótkich nierównościach typu przerwy pomiędzy płytami betonowymi, lub nierówno ułożone płyty drogowe. Zwykłe nierówności wybiera nie najgorzej, ale do komfortu daleko mu. Ma tylko jedną zaletę, tzn. doskonale klei się na szybkich zakrętach, aby włączyło się ESP to muszę już naprawdę ostro przegiąć. Byłem w zakładzie mechanicznym sprawdzić czy może coś się "rozsypało", ale ten stwierdził, że nie wykrył żadnych luzów i wszystko działa prawidłowo, (co najwyżej to mogę sobie zmniejszyć ciśnienie w oponach, to będzie lepiej). Czy naprawdę jest możliwe, że zawieszenie mojej A6-ki takie wyjechało z fabryki (klient ma możliwość konfiguracji auta w tym i zawieszeń), czy jest ono wysypana (mechanik przecież może się mylić, prawda?). Przy okazji tematu; mam jeszcze problem związany z w,/w ponieważ podczas przejazdu przez takie nierówności i kiedy autem ostro dobija pedał gazu podskakuje mi i drgania przenoszą się również przez pedał. Również mechanik nie znalazł przyczyn. Jeśli ktoś może coś powiedzieć na ten temat to będę wdzięczny. Dziękuję z góry. Paw

OK, widzę, że tym razem skrobnąłem w mało interesującym temacie. Sprawdziłem sprawę zawieszenia (kody rozczytałem dzięki forum Audi) i jest to 1BE = sports suspension/shock absorption. A więc sprawka Audi w opcji wybrana przez mojego poprzednika. Był to wybór pomiędzy komfortowym zawieszeniem wg. standardu (ostrożnie na zakrętach, bo buja), lub iście sportowym (twardo i do boju z M-ką w BMW - nawet ESP wtedy jest trudno załączyć, ale i prawie pod żaden krawężnik nie da się podjechać - oj niziutko!).
Pozdrawiam

Witaj

Ja miałem AYM ale zawieszenie standard - tez było sztywne i każde łaczenie poprzeczne drogi było słychać takie tup tup. Te samochody sa takie twarde. teraz mam zawieszenie takie jak Ty i też jest twarde - choć bardziej spręzyste i dodatkowo niższe co powoduje że pare razy przytarłem przodem podjeżdżająć pod wyższy krawężnik. Myslę że jeśli nie ma luzu na wahaczach i amorki są OK to tak ma być (możesz jechać jeszcze na ścieżkę i sprawdzić ich sprawność).

Nie mam jedynie problemów z noszeniem na drodze na boki bo prowadzi mnie quattro - zdecydowanie polecam problemy z bujaniem w AYM się skończyły kiedy przeszedłem na ten napęd w BAU

Zresztą widzę ze jezdziłes wczesniej w wiekszosci samochodami na F - a niestety maja one zdecydowanie mieksze zawieszenie choc dla mnie to nie jest akurat zaleta

Najbardziej rasowe zawieszenie miał Rover 75, ale to było Made in BMW. Komfort nieziemski na wprost i rasowy rumak do pogoni za Światłem. Ale niestety, niskiej trwałości zawiasy (w roku drążki do wymiany dwukrotnie!). A6-ka w moim wydaniu jest okrutnie twarda na zdezelowanej nawierzchni, ale bajka na autostradzie. No i zauważyłem jeszcze to, że na ostrych zakrętach itp. zazwyczaj nie muszę używać hamulca: auto idzie jak po szynach. Jest to jednak zaleta, a nie wada. O krawężnikach i głębszych podjazdach muszę jednak zapomnieć. Brakuje mi trochę miękkości na krótkich nierównościach, ale można się przyzwyczaić. Najgorsze są płyty betonowe na autostradach, a głównie mam na myśli płyty na dojeżdzie do granicy w Kołbaskowie - tragedia!!! Ale powożę czasami autem żony - francuz - i na zakrętach ściskać muszę kierownicę mocno, oj mocno. Wtedy chcę przesiadać sie do mojej A6-ki nawet z tym zawieszeniam! Pozdrawiam. Paw

Tez mam 1BE = sports suspension/shock absorption i nie narzekam na krawezniki, moze nie trafilem jeszcze na ten "wysoki", ale jezdze wszedzie Fakt, czasami troche stuka na nierownosciach, ale to tez wina starych amortyzatorow. Jak dobrze pojdzie to moze do konca roku wymienie, nowe leza juz w garazu.

Tak kolego, ale jest tu mowa o sportowych zawiasach w C5, a to różni się od C4. Tu nic nie stuka, tylko jest dość twarde i tyle. Nic po za tym nie słychać, chyba, że stkanie zębów. Pozdrawiam i dzięki za opinię. Paw

Ok kolego, ale jest tu mowa o sportowych zawiasach w C5, a to jednak różni się od C4. Tu nic nie stuka, tylko jest dość twarde i tyle. Nic po za tym nie słychać, chyba, że stukanie zębami. Pozdrawiam i dzięki za opinię. Paw

Sorki za podwójny post, ale łapka z wrażenia mi podskakuje jak moje sportowe zawiasy. Chyba muszę się napić.....

Wiem, ze sie rozni, w C5 jest bardziej sportowe. W C4 wersja sportowa jest troche wyzsza, ale tez nie trzeba zwalniac na zakretach

I dlatego uwielbiamy nasze niunie, obojętnie, czy jest to C4-ka(bardzo fajna), czy C5-ka. Choć pewnie każdy z nas zerka lekko w stronę C6, ale i one pewnie muszą na nas troszkę poczekać (kaska). Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby pieniadze tak latwo i szybko sie zarabialo, jak sie je wydaje...

Jedno pocieszenie, że auta z czasem tanieją i w końcu te, o których marzymy będą i w naszym zasięgu. Pozdrawiam