.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
od kilku miesięcy jestem posiadaczem A6 AAT Avant z 95r. Od momentu zakupu trochę już w niego kasy włożyłem (rozrząd, ksenony, trochę innych rzeczy) i na wiosnę czeka mnie remont zawieszenia (wahacze przód, przy okazji na pewno też wszystkie tuleje metalowo-gumowe, tuleje tylniej belki, przeguby, klocki & tarcze przód, może również amorki, jakiś wgniot na klapie bagażnika).

Cały czas się zastanawiam czy zrobić to i jeździć przez kilka lat czy może dołożyć trochę kasy i przed zrobieniem tego co należałoby zrobić wymienić na AEL quattro rok 96-97 (zakładając raczej znalezienia dobrego egzemplarza, z trochę lepszym wypasem i po zrobionym rozrządzie).

Opcje pierwszą zakładam na 2-3 lata io wtedy zmiana już na C5, opcja druga to zmiana teraz i jazda przez następnych ładnych kilka lat.

Przeglądając ogłoszenia mój chodzi w okolicach 15-20 kPLN, namomiast Q ok 20-25 kPLN, czyli trzeba by się liczyć z dopłatą ok. 5 kPLN. Czy tak naprawdę warto dołożyć, czy różnica w jeździe jest znacząca (chodzi mi o sam silnik bo napęd i zawias to wiadomo, że lepszy bo cztery łapki i wielowahacz z tyłu).

Jakie są wasze sugestie, czy warto zmienić czy zrobić co jest do zrobienia i jeździć?
Quattro chodzi mi po głowie przede wszystkim, bo sporo jeżdżę w góry na narty, poza tym jest mocniejsze (co nie jest bez znaczenia), a pali praktycznie tyle samo.

Z góry dzięki za wszelkie sugestie

zrob tanio i sprzedaj parcha, doloz i kup AELa q
ja w kazdym aucie nowo nabytym wymieniam rozrzad nawet jak sprzedawca zastrzega ze jest nowy - dla swojego spokoju
Zastanawia mnie troche twoje podejscie do tematu..:
1. Kupiles auto kilka miesiecy temu i juz chcesz sprzedawac?
2. Wsadzenie nowego rozrzadu i xenonki to jeszcze nie spory wydatek - xenony mozesz zabrac ze soba do AELa
3. porównywanie AAT do AELa q to IMO conajmniej nieporozumienie i wybór jest oczywisty

ja podwoiłem juz wartosc swojego auta a "wizualnie" jeszcze nic nie zmienilem
kolejne stówki leca na doprowadzanie auta do stanu jak najlepszego, elektryka i inne pierdoly kosztuja, na wiosne znow z tysiak w plecki by klime wskrzesic ale ja o sprzedaniu nawet nie mysle
wole miec sprawne auto niż obskórnego hebla na fajnych alumach

osobiście też wolę jeździć sprawnym autem niż świecić felgami i antenkami, ale po prostu rozważam opcję zmiany (to że dopiero kilka miesięcy po kupnie wynika stąd, że musiałem pozbyć się swojego, a była okazja wymienić).
Poza tym auto mi się podoba i to bardzo (jeżeli chodzi o wygląd, komfort jazdy), ale gdyby było Q to w ogóle byłaby bajka stąd moje rozważania, które nie są równoznaczne z chęcią sprzedania auta...

rozdzad tak czy inaczej zrob to nie majatek tak samo jak zawieszenie a w miedzy czasie szukaj AEL q. tak czy inaczej nie widze przeslanek jezeli Cie stac zeby nie przesiasc sie na AELq