Pojechałem do faceta - cały dumny mi mowi: "no, zrób rundę".
Pojechałem, wróciłem po 10 minutach i mówię zgodnie z prawdą: "nędza" - czuć było spadek momentu straszny, jak się zorzkręcił - jechało..
Gość przesunął dwa suwaki, wgrał, pojechałem jeszcze raz - dużo, dużo lepiej. Zjechałem, zgasiłem - nie gaśnie dioda na przełaczniku..... Zaś podłubał, zapalił auto, zgasił - ok. Niestety nie potrafił mi pokazać porównaia czasu wtryski dla zupy i gazu ani ciśnień gazu - pono "jego program tego nie ma". Prosiłem go również o ustawienie powrotu na zupe powyżej 5000 obrotów - niby zrobił, a nie ma... Do tego nie miał "akurat dziś" oryginadlnych druków brc - m.in. gwarancji...
Tyle o gazowniku.
Spotkamy się jeszcze, bo pojade po papiery i dowieźc pieniążki (nie dostanie 30% póki instalka nie będzie błysk) - liczę że poprawi "odcięcie" gazu.
A jak się jeździ: po poprawce nie zauważam żadnej róznicy w osiągach względem tradycyjnego zasilania. Przejście gaz-zupa i odwrotnie - CUDO - niezauważalne i idelnie płynne. Super efekt jak slyszysz po podniesieniu maski jak koleno właczają/wyłaczają sie wtryski.
O ekonomii nie mam pojęcia - dopiero odebrałem. Oba zbiorniki zatankowane pod korek, po pierwszym przejechanym zbiorniku będę w stanie powiedzieć czi to siem oplaca
- jak będzie przyzwoicie, to w połączeniu z osiągami - jestem w stanie nawet zaakceptować
wizg rail-i.
----------------------------------------------------------------------------
I edit:
2 dni - 200 km po mieście.
Spalanie: 18L gazu i 1L benzyny na 100 km - przy czym mój styl jazdy znacie (zupy palił mi 14-16) no i moje standardowe "trasy" to 5 do 15 kilometrów do klientów w mieście i najbliższej okolicy. No i napadało białego-śliskiego
Mi pasuje.