Bellatrix - jestem ostatnią osobą, która doradziłaby Ci wykręcanie głowicy ad hoc ... . Musisz zrozumieć, że diagnostyka silnika, którego w życiu nie widziałem "na oczy" ... jest zwyczajnie niemożliwa. Gdyby jednak "wsadzić Cię" do statystycznie najbardziej liczebnej grupy użytkowników, to wystarczy porządnie zadbać o właściwe uzbrojenie głowic "od góry", być może nieco poprawiając też gwinty gniazda świec żarowych. Nawet, w takim najczarniejszym scenariuszu, gdyby po hipotetycznej wymianie wałków, hydrauliki i pierścieni osadczych wtryskiwaczy - problem dalej pozostał, to wymienione części się "nie zgubią" i pozostaną w pełni przydatne do "nowej" głowicy (ale przypominam - myślę, że nie istnieje taka potrzeba).
I powiem Ci to samo co mówię wszystkim innym wystraszonym użytkownikom - nie szukaj analogii do innych samochodów !!! Każde UŻYWANE auto jest inne, obarczone własnymi problemami i nie istnieje coś takiego jak jednolita, zbiorowa lista usterek, którą można zastosować dla wszystkich. Powtarzalność (niektórych) usterek rzeczywiście występuje ... ale nie częściej niż co (średnio) 10-ty samochód.
Od początku kiedy udzielam się na AKP zawsze stoję na stanowisku, że najpierw mechanika, a potem dopiero VAG (zresztą porządny fachman nosi swojego VAGa w sercu, a komputerem jedynie weryfikuje efekty własnej pracy
).
Słowem - głowa do góry. Zadbać o samochód trzeba ale bez popadania w paranoję ...
.