Tutaj trzeba zadać sobie pytranie czy zmiana objętości prowadzi do liniowej zmiany ciśnienia. Jeżeli tak to moja hipoteza rzeczywiście ma dużą dziurę. Szukałem odpowiedzi na to pytanie ale moja ciamnota/głupota/braki w edukacji nie pozwoliły mi zuyskać jednoznacznej odpowiedzi. Musi ktoś się wypowiedzieć w tej kwestkii czt np. podwójna zmiana objętości tej samej ilości moli gazu prowadzi do podwójnej zmiany ciśnienia.
Pozatym musimy pamiętać że akumulator nie jest pusty w momencie dopompowywania! Nie może on mieć niższego ciśnienia niż to które panowało w listwie w momencie załączenia kompresora. Ponieważ gdy akumlator jest szczelny jedyną drogą ucieczki ciśnienia jest zawór. Pozatym kompresor nie musiałby się załączać (pomijam dziwne stany kiedy kompresor załącza się np. przy 8 barach) ponieważ ciśnienie w momencie otwarcia zaworu "reservoir valve" powodowało by wzrost ciśnienia w listwie. Jeżeli było by inczaczej zmieniało by się ono skokowo powodująć dziwne zapisy w logach co napewno możnabyło by wychwycić.
Cały ten wywód po to aby uwidocznić fakt że ciśnienie w akumlatorze jakieś jest (np. rzędu 3 bary)
Czyli gdy kompresor pompowałby do 16 barów i gdy zawór otwierałby się to nie następowała by zmiana objętości w stylu tu jest 5dm3 pod ciśnieniem 16barów a tu 100dm3 z ciśniniem atmosferycznym i następuje wyrównanie.
Tu można rozważać inny przypadek:
dopompowanie ze stosunkowo niewielkiej objętości z dużym ciśnieniem kilka/kilkanaście razy większej objętości z mniejszym ciśnieniem ale także znacznie większym niż atmosferyczne.
A teraz tak na chłopski rozum: Kiedy pompujemy oponę kompresor podaje cały czas jednakowe ciśnienie (mówię tu z dużym uproszczeniem ponieważ duży kompresor np. taki jak jest na stacjach benzynowych lub w serwisie opon będzie zapewniał praktycznie stałe ciśnienie a malutki będzie szybko tracił je i będzie starał się je uzupełnić w miarę możliwości)
Czyli z tego wynika że kompresor cały czas "tak samo szybko pompuje" naszą hipotetyczną oponę. Sciślej mówiąc podaje jednakową ilość cząsteczek powietrza w równych interwałach (odstępach) czasu. (co też jest uproszczeniem bo prawdę mówiąc w pierwszej fazie kiedy pompuje do pustej opony, ciśnienie w niej nie stawia oporu, w odróżnienieu do momentu gdy ciśnienie w oponie jest już znacznie większe niż atmosferyczne kiedy stawia ono już opór kompresorowi na naszej hipotetycznej stacji
)
I teraz prześledźmy w jaki sposów pompuje się nasza opona:
na początku praktycznie ciśnienie nie wzrasta
po pewnym czasie zaczyna wyrażnie aczkolwiek powoli rosnąć
i gdy osiągnie ciśnienie np. 2 atmosfery dopompowanie do 2.2 czy 2.3 następuje w momencie.
Czyli wzrost ciśnienia mogła by przedtawiać jakaś krzywa wykładnicza. Pamiętajmy że cały czas dopompowwujemy w miarę jednakowe ilości powietrza w równych odstępach czasu!
Czyli zgodnie z powyższym tokiem myślenia przy w miarę wysokich ciśnieniach niewielka zmiana ilości cząsteczek w danej objętości powoduje szybką zmianę ciśnienia natomiast przy niskich ciśnieniach ptoces ten będzie przebiegał powoli.
Można iść dalej i wysunąć wniosek że ciśnienia rzędu 3-5-8 barów zaliczają się do cisnień "szybko rosnących" (skoro ciśnienie 2 bary w oponie już tak mają) więc wyrównanie ciśnień z układu o znacznie wyższym Ciśnieniu 16barów ale mniejszej objętości (bo musimy dać małą ilość cząsteczek) mogło by spowodować wzrost ciśnienia z 3-5 barów do tych 8-10 które utrzymuje się po wyłączeniu kompresora
Ale napotałem... Przepraszam jeżeli plotę bujdy niestworzone ale wydaje mi się że coś w tym może być