.: AUDI KLUB POLSKA :.

Kolejny cytat z automat.pl:

"Przy silnikach z wtryskiem bezpośrednim i silnikach Diesla czas rozgrzewania układu przed rozpoczęciem jazdy (załączeniem pozycji D lub R ) powinien być nie krótszy niż 1-2 minuty w temperaturze otoczenia bliskiej 0 st.C i ok. 5-10min przy temperaturze otoczenia ok -10_15 st.C. Im niższa temperatura otoczenia, tym dłuższy czas potrzebny do wstępnego rozgrzania układów. Takie postępowanie ma wpływ na żywotność i prawidłową pracę wielu układów mechanicznych samochodu."

Stosujecie sie do tego?

Nie, po prostu ruszam i powolutku jadę. Czasem tylko rozgrzewam jak chcę wsiąść do ciepłego auta

no właśnie też mi sie wydaje, że troche przesada stać 10minut jak jest -10

Zawsze ruszam od razu...

Dziwne rzeczy piszecie o rozgrzewaniu auta. Przecież olej nie jest masłem. Ma smarować.

Nie dziwne. Olej w niskich temperaturach ma zupełnie inne właściwości smarne. IMHO gdyby konieczne było rozgrzewanie w skrzyni siedziała by grzałka

Grześ , a zastanawiałeś się kiedyś dlaczego niektórzy jeżdżą bezawaryjnie (silnik, skrzynia) do końca technicznego życia samochodu, a innym po 200 tyś. sypię się tiptronik, turbina i co tam jeszcze sobie wymyślisz ... ??

Zastanawiałeś się dlaczego oprogramowanie skrzyni i silnika jest wyraźnie zróżnicowane (i "kilkuetapowe") dla podzespołów "zimnych" oraz pracujących w normalnej temperaturze roboczej ??

Zastanawiałeś się dlaczego tiptronik to ewdentnie najlepiej zmonitorowany podzespół Twojego samochodu ??

Nie rozgrzewaj ani chwili ... . "Siła razy gwałt" rzeczywiście ułatwia szybkie osiągnięcie właściwych parametrów ... .

PS: Zapytaj Uleńki - ona wie jak postępować z "zimnym" autem i na pewno chętnie Cię doszkoli ...

Ja czekam 30 - 45 sekund zanim zapnę rano R wycofując z garażu...
Czy coś robię źle - o Wielki Pogromco Wszystkich Górskich Dziewic ?