Witam, spotkał mnie straszny i niespodziewany problem. Jechałem samochodem, ale w pewnym momencie przestał reagować na pedał gazu, a nawet się dławić po jego wciśnięciu i po około 2-3sekundach zgasł. Od tego momentu nie mogę go zapalić. Miałem już wcześniej podobny problem, ale w zasadzie nie uzyskałem dokładniejszej odpowiedzi a mianowicie
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=69253&highlight=
A więc teraz unieruchomiło go na stałe. Od tamtego czasu jezdził bez awaryjnie, wymieniłem świece na NGK, przewody WN, olej (i tak był pomału czas na niego), filtr oleju oczywiście też, filtr powietrza. Dodatkowo profilaktycznie ze względu na pogodę i możliwość skraplania się pary w baku dolałem ćwiartkę denaturatu na pełen (czyli 68L) bak paliwa. Ostatnio po takim incydencie jak ostygł odpaliłem i jezdziłem znowu parę tygodni, a teraz nie mogę. Iskrę sprawdzałem - jest. Przed gaźnikiem paliwo w przeźroczystym filtrze również widać. Czy to gaźnik dokończył żywota? Jak się za to zabrać, bo autko mi stoi gdzieś na jakimś obcym parkingu, nawet scholować za bardzo nie mogę, bo wiadomo, hamulce wspomoagania....
Acha, podczas wymiany filtra powietrza, na jego dolnej obudowie(wokól samego gaźnika) zauważyłem, że nie jest zbyt czysto. Są jakieś mokre/tłuste plamy, ale olej to chyba nie, paliwem też nie śmierdzi. Nie wiem co to, może zwietrzałe paliwo? Od czego zacząć? Bardzo proszę o pomoc!