.: AUDI KLUB POLSKA :.

ten temat juz dawno powinien byc okrojony z niepotrzebnych nikomu tutaj (czyt. normalnych użyszkodników aut) zawiłości dot. tak oczywistych spraw jak ten ciągle psujący się i wciąż jeszcze niedoskonały syfstem (jako dod. urzadzenie) egr...
ale fanie czasem nabić sobie kolejnego turbokibelposta, nie?

Ze tez tu kazdemu cos sie musi nie spodobac ...

Mesz,
A co w przypadku kiedy po tych 3 miesiącach stwierdzimy, że nasz lmm przestał mierzyć tak jak mierzył zaraz po wymianie (np na pdst logów dynamicznych). Czy ASO musi dać nam nowy lmm i jak taka "przyjemność" wygląda?

Zapewne nie jest to takie proste i serwis próbuje za wszelką cenę dowieść, że wszystko jest OK.

No i jeszcze jedno, czy w takim razie nie lepiej dorzucić 200 PLN i kupić sobie nowego bosha, zamiast kombinować i kupować za 400. Szczególnie, że jak pisałeś nie regenerowany lmm, ewentualnie konserwowany we własnym zakresie, podziała bardzo długo.
Pozdrawiam

nie wiem, jak jest w innych ASO, lecz moje jest już przyzwyczajone, że pewne AFB regularnie, co 3 miesiące, zjawia się na sprawdzenie lmm. zawsze do zgłoszenia reklamacyjnego dołączam logi, co wskazuje na to, że przynajmniej wiem, co reklamuję.

zawsze wymieniają - czasami jedynie skanują VAS'em* 2h, po czym jedziemy na próbę dynamiczną, w której diagnosta przyznaje, że rzeczywiście lmm mierzy źle, a potem okazuje się, że nie ma lmm na półce...
diagności są OK, gorzej z ciotami w garniturach [największa rotacja wśród pracowników ASO, najmniejsza kompetencja].

jeżeli kupisz austauszowe EX jako konsument, to masz 2 lata gwarancji; jeżeli jako przedsiębiorca, to 2 także lata, lecz w chwili wymiany czas ten biegnie na nowo - nie dłużej jednak, niż 3 lata w sumie...
[powyższe nie wynika wprost z przepisów KC, lecz jest wypadkową przepisów kodeksu]

ciakawe czy uda mi się pociągnąć dłużej niż 3 lata na 1ym lmm...





*VC+laptop miażdży wafla jeżeli chodzi o próbę dynamiczną, z uwagi na logowanie.

HEY Meszrum Jestem

Po chwili zastanowienia i zerkniecia w dokumentacje trzy pytania ..

1. Czy jest jakas roznica miedzy druciekiem o ktorym piszesz a plytka nazywana heisfilm..

2. Czy jestes pewien ze element grzejny jest po to zeby sie wypalal brod ?

3. I jeszcze jedno skad bierze sie brod na Twoim przeplywmierzy skoro powietrze jest zasysane przez filtr powietrza ?

Bez urazy merszum.Może zdecyduj się na coś innego niż modele z wymiany BX

Lotus,


1. lmm z heissfilmsensor powinien znaczyć to samo, co MAF z hot-wire. przynajmniej dla mnie.

2. źle to ująłem - nie tyle bród, co wilgoć wraz ze związkami chemicznymi z udziałem wody [czyli pewna forma nieczystości]. drucik poddany jest, mniej więcej, działaniom zbliżonym do tych jakie przyjmują na siebie niektóre podzespoły pralki do prania [oczywiście nie dosłownie]. być może chodziło o suszenie, które chroniłoby przed kamieniem?
ponadto drucik, niezależnie od filtra, okrutnie się brudzi czymś zbliżonym do kurzu [?]. niejednokrotnie to powoduje przekłamanie odczytów.

3. używam tylko Knecht, lecz nie jest on w stanie zabezpieczyć lmm przed wilgocią.
nie mam cofającej się odmy, co w świetle problemów z lmm każdego użytkownika AFB i AKN [E/EX], pozwala przyjąć to za prawidłowość. jakiś czas temu, jako pierwszy, tę smutną regułę zauważył goodhope [wtajemniczeni wiedzą któż to - absolutnie pierwsza liga].





Adaś,


jasne.
problem jedynie w tym, że łódzki Bosch zabiera lmm na czas reklamacji... chociaż, może masz rację - w sumie mam 2 lmm mierzące ok. 600 mg/R - można na tym posunąć jeszcze AWX'a i dojechać do domu...

egzotyka nie brałem pod uwagę.

Ok dobrze .. Zanim jednak przedstawie Ci swoj punkt wiedzenia chcialbym zebys ustosunkowal sie do jeszcze jednej wypowiedzi ktorej nie zechciales skomentowac. Dokaldnie chodzi mi o sprawe powodow dla ktorych drucik sie nagrzewa.. Ponizej Twoje slowa:



żywotność ogranicza technologia hot-wire zaimplementowana przez Bosch'a [w skrócie: drucik nagrzewa się by wypalić zanieczyszczenia, lecz w praktyce zanieczyszczenia zeszkliwiają się na druciku, tym samym znieczulając jego pomiar].

Nie wiem jak jest w tych waszych dieslach, ale na podstawie starszych motronicow, drut nagrzewa sie poniewaz to jest wlasnie jego podstawowa funkcja pomiarowa - przelatujace powietrze go chlodzi i na podstawie ilosci energii konieczniej do utrzymania stalej temperatury drutu jest liczona masa powietrza. A co innego to burn-out, w motronicu drut po wylaczeniu silnika rozgrzewany jest do bialosci przez 20 sekund aby wypalic zanieczyszczenia...czy to zla technologia ?? Nie sadze, mam 19 letnia przeplywke z motronica, ktora dziala poprawnie.

zuru wytłumaczył to, czego ja nie zrobiłem - odnośnie rozgrzewania po wyłączeniu silnika.

O powodach chyba nikt nie pisał Generalnie chodzi o tzw. foto-smog. W Polsce ten problem raczej nie występuje ale w USA, jakieś 30 lat temu GM wpadł na genialny pomysł: obniżamy temperaturę spalania w cylindrze na tyle aby zredukować ilość tworzących się tlenków i dwutlenków azotu NOx...głównych składników odpowiedzialnych za foto-smog. Jak wiemy powietrze to w większości mało reaktywny azot...niestety w takim piecu jak cylinder nawet azot się utlenia
Tutaj smog nad LA. Byłoby znacznie gorzej gdyby nie zawory EGR. Nie żartuję.