.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam pytanie, dzis rano w VMax gosciu mowil o tym ze w quattro powinno sie nauczyc uzywac sprzegla, inaczej szybko padnie.
Co wy na to? Ja zmienilem kompletne sprzeglo i teraz ajak cofam lub ruszam z jedynki to mi auto strasznie rwie . Dziwna sprawa. Staram sie puszczac delikatnie i dodawac gazu lekko.
Dodam jeszcze ze jezdze autami od 7lat i w miare mozliwosci metode ruszania mam opanowana. Pierwszy raz mam taki przypadek. Czyzby sprzeglo bylo podciagniete ? Kubazak w swojej Esce tez ma taki problem przy ruszaniu.

Jak ruszasz powoli , robisz tak. Wkręcasz auto na sprzęgle na 2000 rpm, potem puszczając gaz równocześnie puszczasz sprzęgło. Jak auto zjedzie do 1000 rpm to już powinno być bez sprzęgła, wtedy dodajesz gazu. Ślizganie sprzęgła w quattro nie jest wskazane dla samego sprzęgła.
A jak chcesz ruszyć z kopyta to tylko strzał z ok. 4000 i wyżej.

Jak go wkrece ze sprzeglem do 2000 to czy tarcza nie dostanie po dupie??

lepiej krótko wkręcić na 2000 z max wciśniętym sprzęgłem, niż przez 5 sekund ruszać na półsprzęgle.

Niezbyt pojmuje, wcisnac gaz o 2000, nastepnie puszczac powoli sprzeglo i gaz az zejdzie do 1000 i potem dodac gazu??
Czy to puszczanie wolne nie spali tarczy??
Prosze Leo o blizsze instrukcje bo niezbyt mi sie wymieniac sprzeglo znowu po jakims czasie

nie nie, nie o to chodzi...

ruszając, trzymasz sprzęgło wciśnięte na max, potem dajesz obroty gdzieś w okolice 2000 rpm, potem puszczasz zarówno gaz jak i sprzęgło, to musi być ten sam ruch na obu stopach, zdecydowany, jak poczujesz, że sprzęgło się całkiem wyłączyło dajesz gazu. Samochód zaczyna się toczyć w momencie puszczania sprzęgła i gazu, siłą bezwładności silnika, a nie przepustnicą. TO jest chwila, naprawdę, jak poczujesz, że auto już ruszyło, nawet z prędkością 1 km/h to możesz puścić sprzęgło całkiem i potem gaz.

Należy unikać półsprzęgła z wciśniętym gazem.

Coś mi się wydaje, że komplikujecie prostą rzecz. :roll:
Przecierz wiadomo, że aby ruszyć trzeba lekko dodać gazu i puszczać sprzęgło, jak zaczyna łapać to przestawać dodawać gazu i dalej puszczać sprzęgło. A to nie trwa więcej niż 1...2 sekundy. Nie wyobrażam sobie ruszania przz 5 sekund (nawet pod górkę) :shock:

My nic nie komplikujemy, poprostu lepiej wiedziec wiecej niz za malo, a tymbardziej umiejetne ruszanie to ni ejest taka latwa sprawa(tymbardziej w quattro).
Widze ze musze sie tego nauczyc tak azeby nie szarpal. Moja dotychczasowa technika byla wiec zla :cry: Sprawdze to co powiedzial Leo

no ja nie wiem. dla mnie jak bedzie dawal duzo buta przy ruszniu to dopiero spali sprzeglo.a wogole rusznie autem z napedem na 4 kola i na 2 czyms sie rozni??
to jakas abstrkcja!!
pozdrawiam

Mialem kilka aut, zrobilem sporo km ale quattro mam pierwszy raz i jest mi sie trudno nauczyc ruszac bez szarpania, cos z tym ruszaniem jest jednak inaczej

zdaje mi sie to (bez obrazy) ze ma wplyw chyba to kto jest jakim kierowcą
pozdro.

Uwazasz ze jestem kierowca malucha ktory jezdzi na sprzegle przez cale miasto :shock: :cry:
Szkoda ze masz takie niskie mniemanie o mojej technice jazdy :cry:

sory za moj brak szacunku (nie przeczytalem wszystkich postow) ale wydaj mi sie ze , w 2.8 nie trzeba dawac gazu zeby ruszyc ... a juz tym bardziej azz 2000 ... cokolwiek robisz z gazem przy nodze na pedale sprzegla to albo killujesz samo sprzeglo albo lozysko ... Miki , trenowales puszczanie tak jak kiedys juz pisalem tutaj na forum ? .. polecam taka metode ... po tym jak to opisalem sam zaczalem bacznie zwarac uwage jak ruszam i jakie sa tego efekty ... otoz po miescie , najszybciej wlasnie mozna ruszyc w ten sposob jaki opisalem ... czyli ... 1000 obr , pusczasz sprzeglo i gaz w podloge... natomiast wszelkie proby poszczania sprzegla powyzej 1000 obr , jezeli tylko trwalo to dluzej niz tradycyjnie trwa strzal ze sprzegla , konczyly sie spaleniem sprzegla ...

przy ostrym ruszaniu jest ok?
miałem to samo w korkasch miałem juz go dość....
a poduchy pod silnikiem sprawdzałeś?

stary nie o to chodzi ze mam niskie mniemanie o tobie przeciez cie nie znam.
ale te wypowiedzi wydaja mi sie smieszne.naprawde wiem troche na tamet jazdy znaczy troszczke znam sie na tym(lub nawet nie troszeczke)to nie sa przechwalki ale siedzialem w zyciu za kierownica jakis moze 500 aut to takie delikatne szacunki i wiem cos na temat rusznia autem 4x4

No to teraz nie wiem , puszczac sprzeglo przy 1000obr i dodac gazu jak juz idzie czy na 2000obr , puszczac gaz i sprzeglo a nastepnie dodac gazu??
Szczerze mowiac 2000obr przy starcie to troche bedzie dziwnie wygladalo dla pasazerow

najpierw potrenuj puszczanie sprzegla bez gazu ... dla ulatwienia powiem ze bardzo trudno jest na prostej drodze zdlawic 2.8 ... i tego sie trzymaj ... chodzi o to zeby nie dodawac gazu powyzej 1000 obr zanim nie puscisz do konca sprzegla

Bez urazy, ja nie jezdzilem tak jak ty 500autami, nie mam takiego zapewne doswiadczenia na temat techniki jazdy 4x4, dlatego pytam bo po wymianie sprzegla cos mi rwie przy starcie, chcialbym wiedziec cos wiecej jak sie rusza, jak puszczac sprzeglo azeby je znowu za pół roku nie wymieniac
Nie jest to tania sprawa, a jak juz pisalem "od przybytku wiedzy głowa nie boli"
Lepiej wiedziec niz byc laikiem

wedlug mnie robota na styku tarcza- docisk zostala zle wykonana lub komponenty te sa wadliwe dlatego szarpie.ja bym zrobil tak:pojechalbym do goscia co to robil i zglosil problem,pozniej pojeździlbym tak troche na zasadzie "moze sie ulozy".jezeli bedzie zle dalej to niech goscio poprawia.znowu sie musze pochwalic niestety-ja bym tak sprzelgla nie zlozyl!
pozdrawiam.

Sprzeglo kupilem kompletne, robilem to z gosciem, mechanikiem, zalozyc sie nie da źle (no chyba ze sie ktos postara) wiec szystko OK
Moze to sie ułozy albo to moja wina :cry: