.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Mój problem z przed 4-ch miesięcy, który miał być błachym powrócił.
Auto wieczorem wróciło normalnie lecz ranem juz nie chciało zapalić. Kilkukrotne kręcenie rozrusznikiem nie przyniosło rezultatu.Układ paliwowy nie zapowietrzał się. Na zasilaniu Vp 44, od filtra stał jeden nie wielki pęcherzyk. Mimo to wymieniłem filtr paliwowy ( na Knechta), opaski zaciskowe na jego krućcach, obejrzałem przelewy , odpowietrzyłem sposobem kolegi Carlnova, wymiana czujnika temp. płynu, wtyczka od pompy też looknięta.Kręcę i echo. Kęcę jeszcze więcej ,kopci na siwo, nic, aż wreszcie po wymianie akumlatora na nowy - zapalił . Silnik ciepły pali , przejechałem się wszystko wydaje się być w porządku - bąbli powietrznych w paliwie brak. Postał noc i rano juz nie zapalił. Od nowa kręcę , zajechałem prawie akumlator i nic.Układ nie zapowietrzony. Nabyłem interfejs i nawet laptopa, vag-com'a 311-2 (wersja nie zarejestrowana). Diagnostyka: silnik wywalił błędy:
01266...31-10-problem z sterownikiem świec żarowych (od momentu kupna coś tam jest pokombinowane - swiece dodrutowane grzanie reczne na przycisk , jeszcze tego nie wyprostowałem, mea culpa )
01376...37-10 nie mam pojęcia , program nie aktywowany
01117...27-00 jak wyżej.
Wiem duzo tego ale cała sytuacja ciągnie się już prawie dwa tygodnie, mnie sz... zalewa, ale uparłem się ,że jak nie dojdę sam to wiecznie będę miał kłopoty.Po mału tracę juz nadzieję- czyżby kolejny zgon vp 44 ?
Prośba do Was - pomóżcie, gdzie jeszcze pogrzebać , co sprawdzić zanim się poddam i odholuję auto do mechanika.
Może ktoś poratować pełną wersją v-c ? Jeszcze jedno po skasowaniu błędów wrócił tylko pierwszy - ten od przekaźnika świec. Czy sądzicie , że jest możliwa awaria pompy przy tych błędach, albo wogóle bez błędów ?Co o tym sądzicie, jakieś sugestie ?
Help !!!!!

1117 - sygnał obciążenia z zacisku alternatora DF - może być spowodowany zwłaszcza uciążliwym i długim kręceniem, problemami z masą silnika lub np. nieprawidłowym stykiem we wtyczce ECU.

1266 - przekaźnik świec żarowych J52 - tutaj zainteresowałbym się (oczywiście po sprawdzeniu samego przekaźnika) czujnikiem G62, a zwłaszcza jego dwoma pinami wyprowadzającymi sygnał do ECU, zalogowałbym także 007 według topicu z diagnostyką, szczególnie na zimnym silniku.
Prawdopodobnie G62 oszukuje Twoje ECU, a ten "bezmyślnie" tnie dawkę rozruchową.

Te dwa powyższe błędy to bułeczka z masłem w porównaniu do ostatniego

1376 - sygnal obrotów pompy wtryskowej VP44

Mnie też niestety najbardziej niepokoi ten błąd 1376 , tyle że po skasowaniu błędów i kilkukrotnym kręceniu już nie powrócił i muszę dodać ,że wcześniej (4 miesiąće temu) też go wywalało.

A więc dokładnie go odpowietrz - robisz coś nie tak, bo przy prawidłowo zrobionym odpowietrzaniu na 100% nie zajeździsz akumulatora (Ty zajechałeś dwa ). Pompa VP44 (jej elektronika)może też paść od spadków napięcia spowodowanych katowaniem rozrusznika...
Sprawdź jak VP44 podaje ON na wtryski i skoncentruj się na sprawdzeniu G62, masz to pięknie opisane w topiku z diagnostyką.
Następnie skoncentruj się na filtrze paliwa, w większości przypadków to on jest odpowiedzialny za powstawanie pęcherzy...

Czujnik g62 jest nowy z servisu Audi (w sumie to już 3-ci nowy, 2 orginalne), filtr też nowy - nie daje zapowietrzenia.
Ciekawe czy powyższy zestaw błędów może odpowiadać padniętej elektronice Vp44 ?

Więc jaką temperaturę pokazuje Ci ten nowy czujnik rano w korelacji z temperaturą powietrza atmosferycznego ?
Ile jest stopni różnicy ?
I dlaczego wymieniałeś trzy ?

Sam błąd 1376 może wskazywać na to, że stało się najgorsze...

Poszedłem do auta i sprawdziłem jeszcze raz.
Temperatura otoczenia na termometrze domowym ok.18,5 C
Temp. na Fisie 17,5 C
vag pokazuje:
temp.powietrza 17,1 C
temp. płynu 15,3 C
temp. ON 25,2 C (możliwe ?)
Temp. na wskaźniku szafy 30 C
Wszystko to na zimnym silniku, bo skubany nadal nie chce zapalić.
Czujniki wymieniałem bo wariował wskażnik szafy raz pokazywał dobrze na nagrzanym silniku 90 C , później gwałtownie spadał do 60 C i znów rósł.
Najpierw była podróbka HANS PRIEST (nota bene prawie w cenie orginału) okolo 1 miesiąc i też zaczęła wariować.Później orginał z servisu Noma , ale coś mi się wydawało , że mnie też zaczął oszukiwac po 1,5 miesiącu i kupiłem drugi (gdzieś straciłem paragon i nie mogłem reklamować tego pierwszego). Obecny wydaje się pracować poprawnie. Chyba że masz inne przemyślenia Carlnova ? I to wcale nie jest zaczepka- całkiem normalne pytanie :co o tym sądzisz? Według mnie termostat pracuje poprawnie- dosyć szybko się nagrzewa i trzyma 90 C (wskazania szafy).

skoro na nowym akusiu odpaliłeś autko, a już na drugi dzień nie poszło to może coś bierze na lewo prąd i przez noc taki akumulator jest rozładowany i nie daje rady
takie moje małe przemyślenia

Nie ,nie to nie to ja go po prostu zakręciłem nieomalże na śmierć. Doładowany kręci bardzo żwawo nawet następnego dnia i następnego....

Żadnych więcej sugestii ani pomysłów ?

Sprawdź wężyki przepływowe. Też tak kiedyś miałem. Jak sie okazało to poszedł mi jeden wężyk przepływowy z lewej strony. Po wymianie pokręciełem ok 1-2 minuty i odpalił. Sprawdź czy pod autem nie ma plamy z oleju napędowego. czy podczas powrotu do domu wieczorem nie uciekało ci dziwnym trafem szybciej paliwo ze zbiornika i nie smierdziało ropa w środku? Sprawdź to. To tylko 4 śrubki od pokrywy i wszystko widać.