Tydzień temu jadac spokojnie zapalila mi sie kontrolka oleju. Zgasilem silnik i zjechalem grzecznie na pobocze. Sprawdzilem stan oleju i bylo go malo. Dolalem litr swiezego i po pol godzinie silnik zapalil. Nie wiem dlaczego wczesniej od razu po nalaniu przez 15 minut nie palil a pozniej jak gdyby nigdy nic zalapal i dojechalem spoko do domu. Po tygodniu jechalem sobie spokojnie na 3 biegu 40 na godzine az tu nagle sobie zgasl. Wymeczylem aku i brat mnie zholowal. Zadnego wycieku nie zauwazylem. Podczas holowania probowalem go odpalic ale silnik zapalal ale jak gazowalem to nie wchodzil w ogole na obroty i zapalala sie kontrolka oleju.
Samochod czeka w kolejce na diagnoze mechanika ale moze ktos mial podobna sytuacje? Jakie moga byc tego przyczyny???