.: AUDI KLUB POLSKA :.

No masz moze i troche racji ale wiesz nie kazdy kto mam mocne auto i chce takie miec jest bezmozgowcem ktory szaleje na ulicach i zastanawia sie codzien ze kurcze... znow dzis mi sie udalo i zyje. Troche glupie podejscie bo w takim razie w polsce nikt nie kupowalby mocnych aut i wszyscy jezdzili by szczesliwie autami rodzinej produkcji FSO no ewntualnie czyms koreanskim. Przeciez to nic zlego miec mocne auto i byc mlodym. A co do mocy to moja kuzynka luluje nie przez kolesia w F1 a przez jakiegos 30 latka z Wawy w maluchu ktory chcial sprawdzic czy zdazy na czerwonym wiec... Wszystko zalezy od człowieka i nie osadzajmy sie wkoncu jeden marzy o pieknych klasykach z przed 20 laty inny o f1 Ja mam takie zdanie.

Sorry Bartosz jezeli uważasz ze Cie zle osadzam nie takie miałem checi wtracajac sie w Twój topik .
Chcialem tylko doradzic Ci ze nie warto czasem topic kase w KM bo to nie wszystko co jest zwiazane z jazda.
Mialeś troche dziwnie pomysły z przekładaniem podłogi co uwazam jest totalna pomyłke zwłaszcza w tak młodym aucie , napewno sie to da zrobic , moze i znalazł bys kogos kto by to zrobil i zdarl przy okazji niezla kase i na 99% robiac totalna rzezbe
A 180 KM które masz spokojnie uwazam ze Ci wystarczy takie jest moje zdanie.
A chocby niewiem jak człowiek był rozsadny, spokojny itd przychodzi taka chwila ze sie zapomina o rozsadku, dobrze jak nic sie nie stanie, wiec moze lepiej ze nie wszyscy maja super mocne samochody bo chyba by bylo jescze gorzej na drogach.

hmm wydaje mi sie ze 1.8T moze mu starczyc nie musi

moze zamiast km zainwestujesz w podwozie nowe hamulce , amorki sprezyny , uklad kierowniczy , inne opony itd

moje zdanie jest takie ze najwazniejsze jest podwozie
maja nawet 50 km z dobrym podwoziem lepiej bedziemy smigac niz samochod o wiekszej mocy pokonywanie zakretow itp

jezeli masz ten samochod 3 miesiace to moze postaw sobie kiedys slupki i wyczuj kiedy co sie dzieje


pamietam jazda kjs-owym maluchem to jest cos przy predkosci 100 km/h naprawde czulo sie ta droge i dostarczalo tyle samo wrazen co jazda duzym samochodem z duzmy silnikiem z predkoscia duzo wieksza


pozdrawiam

Z płyta podlogowa msz racje, poprostu nie zdawalem Sobie sprawy z tego jakie to koszty i jak to wyglada od strony technicznej. Dziekuej za wybicie mi tego z głowy. Narazie co do tuningu to zakupilem układ Brembo z 325mm tarczami z przodu ( nawiercanymi ) i zaciskami 4- tłoczkowymi + klocki ds2000.. Nie wiem co kupic na tył? takze tarcze nawiercane? Co mi doradzicie? W te weekend jade do niemiec po kola ( wkoncu nie wiem 17 czy 18) i jakies dobre oponki. Co do felg to juz raczej zdecydowalem a jakie opny mi doradzicie? Chodzi mi konkretnie o firme i nazwe. A co do zawiasow to popatrze tam za billstainem, jak mi starczy kasy to kupie, jak nie to dozbieram. A silnik to najwczesniej na wiosne jak dostosuje wpelni podwozie.

-A co do treningu ze slupkami to extra pomysl i sam chcialem juz od dawna tak zrobic z tym ze nie za bardzo kojarze gdzie znalezc taki placyk, kiedys trenowalem kolo lotniska na Bemowie ale teraz jest tam juz teren zamkniety

Bartek nie zły z ciebie kombinator tak czytam
twoje posty to wnioskuję że chyba lubisz wyrzucać
pieniądze w błoto 8) 8) no moze nie w błoto..........

dobrze byloby gdyby wszyscy potrenowali
leo - moze wiosenny trening wiesz gdzie

Hmm no coz kombinuje jak moge by ulepszyc swoje autko ale milionerem nie jestem. Poprostu all co zarobie odkładam na autko.

Gdzie ten trening panowie?

To w takim razie gość był wyjątkowy dupa nie kierowca, jeśli nie umiał jechać samochodem, bo o ile się nie mylę to Ferrari to samochód???

To trochę tak jak powiedzieć że jak ktoś jeżdził WSK to nie będzie umiał jechać scigaczem.
Wiem po sobie że to nie prawda, motorem jeździłem nagminnie jakieś 12 lat temu, a w to lato jeździłem na ścigaczach kumpli które miały po 150KM i żyje, wyobrażasz to sobie, nie wiem może to cud ale żyję i jestem w jednym kawałku i nawet mi motor nie zgasł. Po prostu samochód to samochód, a motor to motor, i niezależnie ile ma mocy to jak ktoś umie jeździć to pojedzie a jak nie to jest duuuupa i w ogóle nie powinien za kierownicę wsiadać.

Chyba mówisz o biernym



twoje myślenie trochę mi przypomina to równanie
"pożar - zapałki = dziecko"
bez sensu :?

W swoim życiu jeździłem wieloma autami, mocnymi i bardzo słabymi i powiem ci że wolę jeździć mocnymi bo pamiętam ile nerwów kosztuję wyprzedzanie np. maluchem ciężarówki, i liczenie uda się , czy się nie uda.
Ale jak znam twe rozumowanie to powiesz pewnie że można nie wyprzedzać :?
Czasmi przyspieszenie może ci życie uratować, ale widzę że zaślepiła cię teoria że moc = szaleństwo = morderca, zabójca wręcz pewny.

Potrafię być obiektywny i przyznaję że jest sporo bezmózgów którzy potrafią wciskać gaz do dechy i nic więcej, ale wg mnie jak ktoś jest debilem to czy będzie jechał Ferrari czy starym kaszlem to i tak się rozpierdoli na własne życzenie.
Ale nie zgodzę się nigdy z teorią że moc= szaleństwo i głupota, bo głupota nie jest pochodną mocy w aucie a zgoła czego innego
w ten sposób to wszyscy powinniśmy jeździć autami po 20KM i było by git?

Ja w młodości miałem tę przyjemność że uczyłem się jeździś różnymi autami w różnych warunkach i do tego sam trenowałem sobie jazdę po szutrach i śniegach coby lepiej nad autem panować w warunkach zagrożenia.
Jako największy problem i przyczynę tylu wypadków upatruję nie moc ( w przeciwieństwie do ciebię) ale katastrofalny stan dróg i beznadziejne wyszkolenie kierowców, nie mówiąc już o kupowaniu praw jazdy bo wg mnie jest to większe przestępstwo niż dealerka dragów, bo daje się kompletnie nieprzygotowanym do jazdy ludziom potężną broń, którą można narobić naprawdę wiele krzywd.
I w tym upatruję główny czynnik skutkujący nieszczęściami na drogach, a nie moc aut poruszających się po nich, a to wszystko z punktu widzenia kierowcy z ponad 10-lenim starzem i ponad 300tys. km na licznikach, któremu przyspieszenie nie raz uratowało skórę.

Ogólenie nie jestem skory do pisania laboratów (lenistwo) ale denerwuje mnie takie beznadziejne zaślepione myślenie w typowo polskim stylu:
"nie ważne czy moja opinia jest prawdziwa, ważne że jest moja i będę jej wierny do grobowej deski, nieczuły na kontrargumenty".

i bardzo dobrze że zaczynasz od hebli, sprawe wiekszej turbiny zostaw na później, zrób jeszcze zaiweszkę bo to bardzo ważna rzecz a seria jest koszmarna na ostrzejszą jazde
zmierz czy ten system wejdzie ci w 17!! jakie zaciski kupiłeś??? mi podobny zestaw wchodzi w 18.

Kupilem zestaw Brembo do a4, zaciski brembo 4 -tłokowe. Według danych producenta wejdzie do 17 ale i tak pewnie na 18 sie zdecyduje. A powiedz co a tył bys zaproponował? myslalem o tarczach awiercanych i dobrych klockach . Czy zaciski tez z tylu zmienic? ( drogie sa dranie ).
A zawieszenie jakie bys mi dorzdził? nie chce go jzu za bardzo obnizac a tylko zancznie utwardzic.

A CO DO WYPOWIEDZI kRYSTIANA ZGADZAM SIE W 100%. TAK TRZYMAJ!

zawieszka to również temat rzeka
można kupić Bilsteina który choć drogi jest prima sort
albo coś innego, byle nie monroe czy tym podobne badziewie.
jeśli chcesz tylko nieznacznie obniżyć to może waro kupić cały kit (amory +sprężyny), np. H&R lub KW, czy inny renomowany. Koszt to ok. 2500. A masz już wszystko razem dobrane do siebie.
MOżna też przywieźć z Niemiec i mozę wyjść troszku taniej.

Tak nepewno bym przywiozl je z niemiec i to pewnie juz w ten weekend, chetnie bym zainwestowal w Bilsteina bo rzeczywiscie wszyscy strasznie go chwala ( o ile jest drozszy od konkurencji? ), a powiedz jeszcze pare słow o zaw. gwintowanych - tam mozna regulowac przeswit?
Jak mozesz napisz co bysmi z tymi break-ami na tyl doradzil?
pozdro i dzieki Bartek

czesc,
tak sobie czytam ten post i juz powoli nie moge.
koledzy Norbik i krystian obaj maja duzo racji i obaj duzo glupot pisza, ale bledy widza tylko w wypowiedziach kolegi... (to oczywiscie moja opinia)
oczywiscie, wydaje mi sie, ze mocny motor to jest warunek bezpieczenstwa czynnego. od kiedy mam 1.8T a nie 2.0 90 ps, nie mam (prawie) sytuacji ze komus przed nosem sie chowam. dlatego, ze spokojnie wciskam gaz i wylatuje jak pocisk a nastepnie sie chowam.
roznice widzialem dobrze jak jechalismy w 5 do bydgoszczy. najtrudniej bylo rozpedzac sie Robertowi ze 115km 2.0. i to sie widzi i czuje. wiec nie ma co negowac mocnego motoru Norbik, bo on naprawde gwarantuje czesto spokoj.
z drugiej strony czasem (mialem juz kilka takich sytuacji) ze wzgledu na mocny motor tak sie wpieprzalem, ze mialem pelno w spodniach ze strachu czy mi sie uda jakas akcja. np. jechalem duzo za szybko przez wies i cos mi kazalo zwolnic przed zakretem. wyjezdzam, a tam pies / dziecko czy cos tam. i myslisz: qrde, jak bym grzal to bym walnal....

i moge sie zalozyc Krystian, ze ty tez. i moge sie tez zalozyc, ze nie jezdzisz 60 km/h w miesicie itp. wiec potencjalnie mozesz zagrazac ludziom bardziej niz ktos kto stosuje te przepisy. i nie ma co sie o to oburzac, tylko trzeba (moim zdaniem ofkors) powiedziec sobie - coz to prawda....
tak samo zreszta jest z prawkiem.
WQRWIA mnie na maxa cala ta textologia o ludziach, ktorzy jezdza do ciechanowa po prawko, bo tam latwo. albo daja w lape. z drugiej strony znam paru takich, co naprawde dobrze jezdza a egazmintaorzy ich ulewali i qicha, bo chcieli w lape! i co zrobisz?
nie ma sensu patrzec bialo - czarno!

ok, koniec,

pozdro

Bartosz - hamuce z tyłu wystarczą seryjne, co najwyżej możesz zmienić klocki na Ferodo lub EBC i to wystarczy

Co do gwintu to fajna zabawka ale raczej mało wykorzystywana, bo rzadko komu chce sie ciągle zwalać koła na podnośniku i przestawiać wysokość,
dobre jest to że można mocno "zglebić" w przeciwieństwie do klasycznego zawieszenia
tyle że w polskiej praktyce nie zglebia się auta o 100mm (choć znam takich szleńców 8) ), Ja mam -60 na zwykłym zestawie amor+sprężyna i sądze że jest to jedno z niższych A4 w polsce.
Wolę te 2500-3000 zaoszczędzone na gwińcie włożyć w co innego.
Z resztą może użytkownik Pawelo się wypowie bo ma gwint HRa

Dzieki Krystian, mysle ze zrobie tak jak Ty, z tym ze nie o 60mm bo wtedy to juz szuralbym spolierem o glebe. A z gwintowki zostawie kaske na turbinke

ależ Ja nie mówie że jeżdzę przepisowo, notorycznie łamię ograniczenia prędkoći,ale nie w tym rzecz, gdzyż jak jeździłem maluchem to też łamałem i zdecydowanie wolę jechać w mieście 100 Audi niż maluchem.
A Norbik udaje świetoszka który jeździ w trasie 90km/h.

Mnie raczej chodzi o to że nie moc jest sprawcą zagrożenia a człowiek!
Do tego widzę sporo małolatów którzy maluchami czy innymi małymi autkami o mocach do 60KM wyczyniają tak karkołomne rzeczy że się włosy na jajach jeżą i wg teorii Norbika są OK bo mają mało mocy a Bartosz jest BEE bo chce mieć więcej mocy, po prostu nie uogólniajmy.

Znow piatka dla Ciebie Krystian wpełni sie zgadzam.

Dobra zgodze sie ze moc daje sznase szybszego wyprzedzenia i i nigdy tego nie negowalem.
Z tym ze w praktyce wyglada to tak
200m do samochodu z przeciwka zdarzylem OK
100m do samochodu tez sie udało
70m tez wyszło przeciez mam MOCNY samochód
i tak jest do tad dopuki sie nie zdąrzy .
A pózniej jest płacz rozpacz itd
A gosciu co własnie zginol 6 min temu bo tak srednio ktos ginie tez uważał ze jezdzi z głowa i bezpiecznie , przeciez nie wyjechal zeby sie zabic.
Wiec moze lepiej zaiwestowac w komfort w srokdu , w wyglad itd.
ja tez nie jezdze zgodnie z przepisami ale te 90KM co mam spoklojnie mi wystarczaja.
Po co mam wyprzedzac kolumny smochodow jadacych 90-100 zeby tylko byc 2 min wczesniej na miejscu?
A jak jest miejsce to do kazdej rozsadnej predkosci go rozpedze.

No nie wiem czy tak do konca masz racje, mnie tam nie ciagnie do wyprzedzania jak mam cos blisko naprzeciwko za to czuje sie duzo lepiej gdy wiem ze moge wrazie co przyspieszyc i napewno mam mniejszy stres przy wyprzedzaniu np tira niz Ty. No chyba ze lubsz za nimi jezdzic?
Jescze roktemu jezdzilem astra ojca 1.6 100KM i w trasie nieraz mimo spokojnej jazdy zalowalem ze nie mam wiecej mocy, przeciez czasami nawet nie Ty mozesz zrobic cos glupiego i poprostu musisz uciec, na o co mi wtedy z tego wiekszego komfortu? Przeciez wieksza moc to takze wieksze bezpieczenstwo.

Pozdrawiam Bartek