Witam
krótka historia mojego auta
silnika AAH 2,8 automat
poprzedni właściciel popełnił straszliwą zbrodnię ząłożył do niego instalację gazową 2 generacji jezdziła na tym aucie pół roku zanim ja nie przejełem tego auta, niestety z braku finansów pojezdziłem tak przez rok. Po roku wstawiłem BLOSA ale ciągle miałem mieszane uczucia, dwa tygodnie temu wyrzuciłem przerobiony dolot powietrza do kolektora ssącego z mikserem (tragedia dostawał tylko 1/3 powietrza która mogła by wpadać do silnika). Efekt taki że silnik teraz ma kopa
nie zwracając uwagi na to że po 2 dniach uruchomiłem gaz (bez odpowiedniego wyregulowania) i miałem strzał który rozwalił mi obudowe filtra powietrza (już naprawione) teraz czeka mnie regulacja gazu (ten piątek) i zamontowanie dodatkowej klapki anty wybuchowej.
teraz problem właściwy:
niestety ku mojej rozpaczy ciagle jest jeszcze coś do zrobienia. Podczas jazdy gdy delikatnie przyspieszam czuje że mimo że nie poruszam pedałem gazu auto przyspiesza i zwalnia takie głupie uczucie jak bym naciskał i odstawiał nogę z gazu. (zaznaczam że jezdze tak od tygodnia i tylko na PB)
co to może być? czy komputer już tak sie poprzestawiał od tamtego gazu że teraz gdy ma więcej powietrza to zaczyna głupiec? trzeba go jakoś regulować?
czy moze nie zapewniłem dostatecznej szczelnosci dolotu? (uszczelka zakładana na kolektor dolotowy jest dośc twarda) zaklejać wszystko silikonem?
przepływomierz?
nie wiem co z tym zrobić bo jest to nieprzyjemne uczucie podczas jazdy, a ja chce żeby w końcu wszystko było w 100% sprawne i działające