Mam dieselka i mam 2 benzynówki. Dieselek to bmw 525d (zczipowane na 210 KM) zaś benzyna to nowy nabytek A8 D2 4.2Q i bmw 850 CSi (5.4@426 KM).
Powiem tyle - diesla sprzedaję - mimo znacznie niższego spalania jest dużo bardziej kosztowny w utrzymaniu - wymiana jakiejkolwiek części układu paliwowego (a te w bardzo czułych na jakość paliwa dieslach padają często, zwłaszcza wtryskiwacze), więc reasumując bardziej opłaca mi się jeździć moim 850 niż 525d - robię rocznie 100-150 tyś km i bardzo pilnuję aut, olej zmieniam co max 15 tyś km, Bardzo pilnuję zmian oleju w automatach (max co 60 tyś km) i wszelkich innych zabaw serwisowo-eksploatacyjnych. Wszystko zawsze robię na nowych, oryginalnych częściach i jak przekalkulowałem ostatni rok to 525d kosztowało mnie więcej niż 850 - a 850 pali min 25l/100km w mieście (trasa - ok 17l/100 km), ale z autem nie dzieje się nic, kompletnie nic - nawet nie wiem jak wygląda inny komunikat niż spalona żarówka czy wytarte klocki, zaś komunikaty z 525d znam od każdej strony - poczynając od "TRANSMISSION FAILURE PROGRAM" (7 tyś) po "FUEL INJECTION SYSTEM" (10 tyś), nie mówiąc o całej serii innych dziwnych komunikatów, które kosztowały mniej lub więcej (doliczyć należy kilkakrotne "lawetowanie").
Reasumując nigdy więcej nie kupię diesla, im nowocześniejszy tym większy stopień komplikacji silnika, co daje dużą moc ale oznacza też większą czułość na paliwa i inne płyny, które w naszym kraju jakby nie było nie są najlepszej jakości (a nie wszędzie znajdę shella czy statoila żeby na nich zatankować).
Dlatego poradzę Ci zakup A8 4.2 - koniecznie Q. Swoim przejechałem zaledwie 500 km, ale już widzę że nieprędko pozbędę się tego autka. Przy umiejętnej jeździe potrafi spalić niewiele więcej niż diesel (nie mówię tu o jeździe emeryckiej, ale o umiejętnym operowaniem gazem i hamulcem), a z pewnością odwdzięczy się znacznie niższymi kosztami utrzymania i serwisu.
Poza tym posłuchaj jak pięknie brzmi benzynowe V8 w porównaniu do V8 diesla - też niby piękny dźwięk, ale nie przebije pięknego mruczenia benzynki.
Poza tym powszechnie wiadomo, że diesle nie lubią cięzkiej nogi kierowcy
pozdrawiam
wz