.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
Mam taki problem... Opiszę od początku
Gość sprowadził mi A6. Oczywiście na tablicach niemieckich - nazwę je tablice A. W dowodzie rejestracyjnym pojazdu jest jasno napisane, ze tablice A były w aucie od 2001 roku do 2005. Potem auto zostało przerejestrowane na tablice B. Potem oczywiście wyrejestrowane z tablic B. Ale do Polski wjechało na tablicach A (ciekawi mnie to bardzo, jak to jest możliwe). 30 dniowe ubezpieczenie zostało wystawione według dowodu rejestracyjnego niemieckiego.. na tablice B. Poinstruowana gdzie mam się udać zaczęłam załatwiać sprawy, zaczynając od przeglądu. Okazuje się, ze nikt mi nie powiedział, ze po prostu mam zdjąć tablice i pierwszy przegląd przejść bez tablic, a ja oczywiście nie zdjęłam i auto przeszło przegląd na tablicach A. Suma summarum, mam ubezpieczenie 30 dniowe na innych tablicach niż auto wjechało do Polski i ma fizycznie przyczepione, a te przyczepione do niego to są te same, na których w ogóle auto zostało zarejestrowane po raz pierwszy w Niemczech...
Urząd celny nie wyda mi dokumentów, jeżeli nie dostarczę albo ubezpieczenia (rozumiem ze na tablice na których fizycznie jest auto i przeszło przegląd w Polsce), albo dokumentu poświadczającego otrzymanie tymczasowych tablic - w tym wypadku tablic A (czego nie jestem w stanie zrobić), bądź jeszcze jedna opcja - ze auto zostało przywiezione na lawecie, ale kto mi da zaświadczenie - list przewozowy czy co???
Nie mam pojęcia jak tę sprawę rozwiązać, kompletnie.... może ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem, albo wie jak go ominąć, co ogólnie poradzić?
Błagam wręcz o pomoc...
Pozdr!

Przeglądy śą księgowane w jakimś komputerowym rejestrze ? Jeśli nie to proponuje zgubić ten przegląd który już masz, udać sie na inną stacje na tych właściwych tablicach które masz wpisane w tablicach i zrobić ponownie przegląd.

No a dokumenty juz są w urzedzie celnym.... Już wzięli ten przegląd.... Ja mam tylko tablice na których dostałam auto, czyli tych na których był najpierw zarejestrowany. A tych z których został wyrejestrowany nie mam... Wiec przegląd mam na tych co mam, a ubezpieczenie na tych co zostały wyrejestrowane a ich fizycznie nie mam. Moze zmienic ubezpieczenie???

Jak dla mnie to ciała dał diagnosta.Bo jak mozna robić pierwszy przegląd na niemieckich blatach.Obojetnie czy auto przyjechało na kołach czy lawecie ,na (pierwszym) przeglądzie nie wpisuje sie nr tablic.Nr rejest dopisują w wydziale komunikacji podczas rejestracji auta.

Jak jest z tymi tablicami wywozowymi i stałymi niemieckimi to nie wiem,bo to troszku zakręcone.
Auto masz na tablicach wywozwych??A z nich chyba nie trzeba sie rozliczać i zdawac??
Co do przewozu na lawecie to nie musisz miec zadnego zaświadczenia czy listu przewozowego.Kolega ci przywiózl po kosztach i koniec.
Ja bym uderzył do diagnosty zeby to poprawił .

Robi, serio pierwszy przegląd robi się bez tablic? Jest to gdzieś może napisane, zeby mu przed noskiem śmignać, bo jestem juz tym wszystkim załamana....

Z tego co wynika to auto jest teraz na tablicach A, czyli tablicach na których było zarejestrowane w Niemczech do 2005 roku co za tym są to tablice stałe a nie wywozowe. Jakiś jeden wielki wałek z tymi tablicami moim zdaniem ponieważ i tablice a i tablice b są tablicami stałymi, a z Niemiec o ile mi wiadomo ( choć mogę si mylić) nie da się legalnie wywieść auta ( na sprzedaż w innym kraju ) na kołach na tablicach stałych. Trzeba je wyrejestrować, wykupić tablice zjazdowe, i ubezpieczenie na nie. Tutaj wygląda jakby auto przyjechało na lawecie a tablice zostały przyczepione po prostu dla picu.

A jeśli chodzi i pierwszy przegląd, to jak najbardziej numery rejestracyjne nie powinny być brane pod uwagę, przegląd ten ma być podstawą do zarejestrowana samochodu, ew diagnosta ma określić brakujące informacje w briefie na przykład kolor ( tak było w moim przypadku). Samochód mógł przyjechać na lawecie, na kołach i w każdy inny sposób. Diagnosta zczytuje numery nadwozia itd.

Dokładnie tak jak mówi bobas .
Auto mogło przyjechać na lawecie i koles założył tablice inne tak zeby były.Ja tak samo kupiłem A8,auto przyjechało na laweci,na droge od sprzedawcy do domu załozyłem stałe niemieckie bo takie posiadał i na takich jezdziłem do momentu az zarejestrowałem auto.
Na stacji diagno... koles popatrzył w papiery i na blaty i powiedział"dla sciemy niby ze niemiec rodowity jedzie??"
Zaś A6 przyjechała na kołach i przeglad był robiony juz po terminie i ta sama sytuacjia ze przegląd zrobiony bez wpiswania nr rejest...
To jest działka UM wydział komunikacji.

Więc dla podsumowania: Musze pojechac do diagnosty, zeby skasował mi w wydruku tablice, tak, ze auto przeszło przegląd BEZ. Dwa: Z uwagi, ze zostało wyrejestrowane bo mam brief - na jakie tablice ma być ubezpieczenie? Na te, na których jest teraz, tych dla picu właśnie? Czy na te z których zostało wyrejestrowane w Niemczech? I jak mam załatwić sprawe z lawetą, skoro żadnego rachunku za nią nie mam i mieć nie mogę, bo właśnie moze znajomy na swojej mi je przewiózł???

Podjedz do diagnosty i niech to przeprawi bo tak nie moze być.
Jakiego koloru masz rejestracje??Niebieskie ,czerwone ,zołte??
Jesli masz brif to auto zostało wyrejestrowane czyli jest ok.
Nowe ubezpieczenie ma byc na tablice ktore otrzymasz w wydziale komunikacji.
Tutaj ewidentnie namieszał diagnosta wpisując nr rejestracyjny auta.

Na lawetę rachunku żadnego nie potrzeba. Równie dobrze, lawet mogła zostać wypożyczona, albo wzięta od znajomego a auto przytachana na niej na własną rękę. I za co tu rachunek ? Jak widać za nic więc nie masz obowiązku przedstawienia go. Co do ubezpieczenia to nie wiem jak jest w praktyce, ale auta nie ubezpieczysz dopóki nie dostaniesz polskich tablic. Chyba że masz ważne zjazdowe. Auto zostało wyrejestrowane, nie ma tymczasowych numerów więc nie ma czego ubezpieczać. Owszem na tych tablicach dla picu możesz jeździć i na ubezpieczeniu na nie wystawionym ale policja może na to różnie patrzeć. Z tego co wiem to bardzo często przymykają oko.

Zacząłbym od tego, że diagnosta stwierdza stan faktyczny. Przedstawiono mu samochód na takich a nie innych blachach - więc zgodnie z zasadami wpisał co zobaczył i "po ptokach". Jednak to jest sytuacja łatwa do sprostowania (zgodnie z prawem nawet w UC), na dodatek - zgodnie z prawdą i ze stanem faktycznym.

Ja jednak myślę, że nie tak całkiem przez przypadek / pomyłkę powstał problem ... . Ośmielam się przypuszczać, że w tymczasowym ubezpieczeniu do TYMCZASOWYCH TABLIC (żółtych lub czerwonych - egall) - widnieje "jakiś" polski obywatel i z tego powodu (mniej lub bardziej świadomie) Kolezanka kohena nie przedstawiła auta do przeglądu na tych własnie blachach (B).
Bardzo się pomyliłem ???

Teraz już tak łatwo Urząd Celny nie popuści, bowiem zaistniało podejrzenie (zresztą uzasadnione ...), że samochód został nabyty od pośrednika na terytorium kraju, a więc należy się tzw. "druga akcyza" . Celnicy zrobią "wszystko" żeby to udowodnić i prawdopodobnie może im się udać ... .
Jeśli będą skuteczni - dojdą wszystkiego (udaje im się to coraz częściej) i zależnie od zebranego "materiału dowodowego" - naliczą drugą AKC i przeprowadzą też sprawę karno-skarbową, a jeśli wykażą się nadzwyczajną determinacją - odnajdą "pośrednika" i poinformują Urząd Skarbowy o nieujawnionej działalności, a prokuratora o przestępstwie (na ale to akurat nie jest problem Kohena-y) .

Oby tylko podpisy na Kaufvertragu były prawdziwe, bo ten aspekt również może się stać "pobocznym" wątkiem sprawy ... .

Kohena kto jest ostatnim włascicielem na brifie,niemiec??I jak masz spisana umowe.Z tym co jest na brifie czy z tym kolesiem co ci sciagał auto z niemiec?
Jesli umowa jest z niemcem to raczej UC nie ma nic tu do udowodnienia ,jedynie może byc rozbieznośc ceny(jesli taka wystepuje).

Umowe mam z niemcem. Ale nie tym co w dowodzie:) Zeby bylo fajnie, ale do tego sie nie przyczepili, bo podobno ten właściciel co ma dokumenty od auta... Cena dobra, bo autko oczywiscie "bite" a do tego do wymiany skrzynia:) Wiec cena jest jaka jest, 2tys euro. Ale do tego tez sie nie przyczepili. Wiec jak zmienie badania techniczne i ubezpieczenie na te tablice co mam fizycznie będzie dobrze?

A z jakim niemcem masz umowe??Powinno byc z tym co jest ostatni w brifie ,ale jak sie nie czepili to spoko.
Czepili sie o tablice ze sa wpisane i to jest głowny powod.
Wal do diagnosty i niech je wykresli.
a auto ubezpieczysz dopiero jak dostaniesz PL blaty,teraz praktycznie nie trzeba,szkoda kasy.

OK, jutro walę z rańca do diagnosty, zdam relację jak poszło i czy udało się załatwić resztę i ewentualnie w jaki sposób, bo może jeszcze sie znajdzie na forum jakaś "blondynka" jak ja
Na dziś dziękuję Wam bardzo za porady, uspokoiły mnie bardzo. Mam światełko w tunelu:) Padam po cieżkim dniu. Pozdrawiam!

Ubezpiecz auto jeszcze raz,ale tym razem już na siebie i na normalne OC i na właściwych tablicach.
Ja nie widzę problemu.30 dniówka sobie wygaśnie i po kłopocie.

Udało mi się załatwić wydruk z przeglądu bez tablic. Mam nadzieję, ze UC na to pójdzie... Załatwię jeszcze ubezpieczenie czasowe - przepisanie na blachy na których jest fizycznie. Więc jak pojadę i będą chcieli ubezpieczenie - dam które chcą...
Adam12, nie rozumiem Twojego postu. Ja mam auto ubezpieczone czasowo od samego początku na siebie. 30 dniówką się nie martwię, ale UC chce ode mnie ubezpieczenie - na blachy na których auto przeszło przegląd, a mam na te, z których zostało wyrejestrowane w ogóle. Mam nadzieję, że problem zniknie, gdy dam im przegląd bez numerów. No a potem od razu rejestracja w kraju i normalne ubezpieczenie. Oby tylko ten UC przejść. Bo w innym wypadku się po prostu załamię.

To bardzo istotna wiadomość (najistotniejsza i dobra dla Ciebie) . Być może wystarczyłoby pisemnie wyjasnić, że zaszła tzw. "oczywista pomyłka" podczas przeglądu (bo zaszła, bez względu na powody).

Mam taką cholerną nadzieję, bo po prostu nie mogę spać, jeść i cały czas o tym myślę. Mąż jest za granicą a ja z małym dzieckiem uziemiona i nie mogę pojechać do urzędu na razie i mnie nerwy zjadają, czy to wystarczy czy nie..grrr. Bo przecież podczas przeglądu facet mógł wpisać numery z dowodu a nie z auta....

Jak masz przeglad bez nr tablic to temat zamkniety.UC nie powinnien zadać od ciebie ubezpieczenia.Chociaz nie wiem jak teraz,jak auto zostało zgłoszone do UC z tablicami i ubezpieczeniem.
Co miasto to inne prawo tragedia.
Ja cle auta w Gliwicach i tam w UC chca tylko brif i umowe i to wszystko.
Ide do firmy ktora zajmuje sie wszystkim jesli chodzi o celny,daje 25zł i do tygodnia przychodze i odbieram papiery.
W Katowicach chcą ,przegląd ,tłumaczenia,brif itd.